Włochy unikają technicznej recesji, inflacja w Polsce znów spada

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Ceny rosną coraz wolniej, ale nadal rosną. Spadek w ujęciu miesięcznym oczywiście cieszy, ale nie możemy zapominać, że to spadek na poziomy, które jeszcze kilka lat temu występowały co najwyżej w koszmarach.  

Inflacja w Polsce znów spada

Ceny nadal rosną dwucyfrowo, ale trzeba zwrócić uwagę, że do jednocyfrowego wyniku pozostaje nam coraz mniej. W tym tempie, jeżeli nie dojdzie do żadnych niespodziewanych zdarzeń, jednocyfrowy wynik powinniśmy zobaczyć w 4 kwartale tego roku. Obecny spadek o 0,6 punktu procentowego wskazuje, że mogłoby to być już we wrześniu, skoro teraz mamy 10,8%. Założenie, że tempo spadku zostanie utrzymane, jest jednak bardzo odważne. Należy również pamiętać, że koniec czerwca 2022 do 2023 cena ropy spadła o 33,5 dolara. Licząc od lipca do lipca, jest to zaledwie 18,5 dolara. Jest to z pewnością element, który powinien wpływać na ograniczenie spadku tempa wzrostu cen.

Włochy unikają technicznej recesji

Wczoraj podano dane na temat wzrostu PKB Włoch. Lepiej tak naprawdę powiedzieć: zmiany, gdyż w ujęciu rocznym jest to wzrost, natomiast w kwartalnym jest to już spadek. Analitycy oczekiwali co prawda kwartalnie stabilizacji, ale się nie udało. Kwartalnie mamy 0,3% spadku. Do technicznej recesji potrzebny jest drugi spadkowy kwartał z rzędu, więc jeszcze nie ma niby problemu. Włosi umiejętnie mają ostatnio parzysty kwartał spadkowy, a nieparzysty spadkowy, więc gospodarka technicznie nie jest w recesji. Mają nawet wzrost w ujęciu rocznym, aczkolwiek 0,6% nie jest wynikiem imponującym.

Koniunktura za oceanem słaba

Dane z USA to dość ciekawy temat. Zwyczajowo okres gorszej koniunktury szybko miał swoje odbicie na rynku pracy. Jak tylko zaczynały się pojawiać słabsze indeksy, firmy zaczynały optymalizować koszty, zwalniając pracowników i wstrzymując inwestycje. Obecnie Indeks Chicago PMI wynosi zaledwie 42,8 pkt, co pokazuje wyraźną przewagę negatywnych odpowiedzi nad pozytywnymi. Wydawać by się mogło, że przy tym poziomie pesymizmu bezrobocie powinno już dawno przekraczać 5%, co dla USA zaczyna być wysokim rezultatem. Nic bardziej mylnego. Stopa bezrobocia wynosi obecnie 3,6% i jest tylko ułamki procenta powyżej historycznych minimów. To prawdopodobnie dlatego inwestorzy nie przykładają do tych danych tak dużej wagi, jak kiedyś.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na notowania indeksów PMI z Europy, one mają na razie większy wpływ na rynki niż amerykańskie.

Maciej Przygórzewski główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat