Włoska piłka ma się lepiej niż gospodarka

Co piąty uraz u piłkarzy jest spowodowany uderzeniami piłki głową. Nowe badania pokazują, że ryzyko kontuzji można zmniejszyć nawet o 20 proc. [DEPESZA]

Włochy po zaciętym meczu z Anglią wygrały EURO 2020. Czy siła futbolu jest odbiciem ekonomicznego sukcesu? Nie do końca. PKB Włoch w 2020 roku spadł o 8,9 proc., a kraj zmaga się z wysokim bezrobociem wynoszącym 10,5 proc. Do tego bez pracy jest co trzeci Włoch poniżej 25 roku życia.

Włochy przed turniejem zajmowały dopiero 7. miejsce w rankingu najlepszych drużyn FIFA, jednak okazały się najlepszą drużyną piłkarską w Europie. Pokazuje to, że podobnie jak w przypadku inwestowania, często wyniki z przeszłości (a na ich podstawie tworzony jest ranking FIFA) nie mówią wszystkiego o obecnej sytuacji. Przeciwnicy Włochów – Anglicy – zajmowali w rankingu 4. miejsce, ale finał przegrali w rzutach karnych. Wcześniej z turnieju odpadły natomiast dwie najlepsze drużyny z rankingu – Belgia i Francja. Polska także zagrała znacznie gorzej niż zajmowane przez naszą drużynę 21. pozycję z rankingu.

Anglia przegrała, choć ma bogatszą ligę piłkarską oraz wyższy PKB na głowę mieszkańca. Choć na boiskach grały oddzielnie Anglia, Szkocja i Walia w porównaniu parametrów ekonomicznych uwzględniliśmy Zjednoczone Królestwo. W Zjednoczonym Królestwie PKB na głowę mieszkańca wynosi 37.830 euro, we Włoszech o 27 proc. mniej – 27.780 euro, a w Polsce aż o 64 proc. mniej – 13.640 euro. Jednak rzeczywista różnica w poziomie życia między tymi krajami jest niższa, a wynika to głównie z różnic w cenach w poszczególnych rynkach. Eurostat publikuje wskaźnik rzeczywistej konsumpcji prywatnej AIC (Actual Individual Consumption), który lepiej obrazuje rzeczywiste zdolności nabywcze gospodarstw domowych zweryfikowane parytetem siły nabywczej. Dla UK wskaźnik ten wynosi 110 proc. średniej Wspólnoty, podczas gdy dla Włoch to 97 proc., a dla Polski 83 proc. (dane za 2020 r.).

Miniony rok był ciężki dla prawie wszystkich gospodarek, tak jak ciężki był dla obu drużyn wczorajszy finał. Włoska gospodarka skurczyła się o 8,9 proc., nieznacznie mniej niż brytyjska, która zmniejszyła się aż o 9,8 proc. Na tym tle Polska odznacza się zdecydowanie pozytywnie, bo nasze PKB zmniejszył się tylko o 2,7 proc. Prognozy na obecny rok znowu są zgodne z rankingiem FIFA, PKB Zjednoczonego Królestwa ma wzrosnąć o 6,8 proc., Włoch o 5 proc., a Polski o 4,8 proc. (prognozy Komisji Europejskiej i rządu Zjednoczonego Królestwa).

Włosi najmniejszy problem mają z inflacją, która wynosi u nich tylko 1,2 proc. (HICP, 05/2021). W UK Inflacja CPI w maju była wyższa niż we Włoszech, ale pozostaje na umiarkowanym poziomie – 2,1 proc. W Polsce natomiast inflacja HICP, wyliczana według jednolitej metodologii europejskiej, wyniosła w maju aż 4,8 proc. Odwrotnie sytuacja ma się z bezrobociem, które we Włoszech wynosi aż 10,5 proc. Dla porównania na Wyspach jest to 4,7 proc., a w Polsce tylko 3,8 proc. (według metodologii Eurostat). Największy problem Włosi mają z bezrobociem osób poniżej 25 lat, gdzie bez pracy pozostaje 31,7 proc. osób w tym wieku. W Zjednoczonym Królestwie pracy nie ma 10,6 proc. młodych, a w Polsce jest to 13,5 proc.

Jeśli spojrzymy na giełdy w Mediolanie i Londynie, to ta pierwsza od początku roku notuje lepsze wyniki. Najważniejszy włoski indeks FTSE MIB wzrósł bowiem do dziś o 10,83 proc. podczas gdy londyński FTSE100 o 8,99 proc. Jednak WIG20 pobił oba te indeksy, wzrastając aż o 13,5 proc. Szkoda, że to nie giełdy decydują o tym, kto wygrywa EURO, bo bylibyśmy wtedy na znacznie lepszej pozycji.

Gdyby brać pod uwagę tylko najważniejsze wskaźniki ekonomiczne, zwycięzcami finału powinni zostać Anglicy. A jednak mistrzami na boisku zostali Włosi, którzy najpierw wyrównali wynik, a później okazali się lepsi w konkursie rzutów karnych. Pokazali, że choć chwilowo mogą grać gorzej, to w długiej perspektywie potrafią trzymać się założonego schematu. Podobna zasada powinna nam przyświecać, gdy inwestujemy nasze pieniądze – ustal strategię i się jej trzymaj. Nie powinniśmy również zapominać o geograficznej dywersyfikacji – może rozpoczniesz, wybierając najlepsze spółki z Włoch, Wielkiej Brytanii i Polski?

Paweł Majtkowski, analityk rynków eToro