W tym tygodniu skupimy się na odczytach inflacji w USA i retoryce prezesa Fedu. Minione dni przyniosły przetasowania na rynkach finansowych, co szczególnie widoczne było na rynku obligacji. Istotne wahania walut emerging markets nie ominęły złotego, który w parze z euro powrócił obecnie w okolice minimów notowanych w drugiej połowie czerwca.
W minionym tygodniu waluty G10 nie doświadczyły dużej zmienności, jednak inne aktywa pokazały silne wahania. Korekta rentowności amerykańskich obligacji skarbowych nabrała tempa w związku ze świeżymi obawami dotyczącymi wpływu nowego wariantu koronawirusa na wzrost gospodarczy i osiągnęła szczyt w środę. Sytuacja wyglądała na zakupową panikę, która ustąpiła w dalszej części tygodnia. Zmienność ta nie miała zbyt dużego wpływu na inne rynki, jednak obawy związane z COVID-19 uderzyły szczególnie mocno w waluty Ameryki Łacińskiej.
Uważamy, że najważniejsze dane w tym tygodniu przyniesie wtorkowy raport dotyczący inflacji w USA w czerwcu. Oczekuje się, że inflacja CPI pozostanie w okolicach 5%, z kolei bazowa ma wzrosnąć do 4%. Poziom rentowności papierów skarbowych wyraźnie wskazuje, że te bardzo wysokie odczyty wkrótce powinny się obniżyć, nie jesteśmy jednak tego tacy pewni. Copółroczne przemówienia, tzw. zeznania, prezesa Jerome’a Powella przed Kongresem odbędą się 14 i 15.07, po opublikowaniu danych o inflacji. Powinny być one drugim najważniejszym wydarzeniem dla rynków.
Spis treści:
PLN
Ubiegły tydzień przyniósł osłabienie złotego, które wiążemy przede wszystkim z czynnikami zewnętrznymi, szczególnie obawami dot. globalnego wzrostu gospodarczego. Równocześnie odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Stóp procentowych zgodnie z oczekiwaniami nie zmieniono i tego nie sugerowano. Wydźwięk komunikatu po spotkaniu był mieszany: znaleźć w nim można było zarówno informacje o dobrych danych z gospodarki, jak i o ryzyku związanym z mutacjami koronawirusa. Dzień po posiedzeniu RPP prezes Glapiński wspominał podczas konferencji prasowej o możliwości zmiany stóp, niemniej jego ton nie wskazywał, żeby decydenci spieszyli się z podjęciem takiego kroku.
Coraz bardziej przekonujemy się, że w kontekście działań RPP kluczowa będzie jesień: istotne jest to, czy kolejna fala pandemii wywoła na tyle duże zaburzenia, by zauważalnie wpłynąć na sytuację gospodarczą. Jeśli nie (co zakładamy) liczymy, że stopy mają największe szanse wzrosnąć w pierwszych miesiącach 2022 roku. Szczególnie, że najnowsze projekcje DAE NBP sugerują wyraźnie wyższą inflację i skalę ekspansji gospodarki w średnim terminie niż oczekiwano w marcu.
W tym tygodniu skupimy się głównie na wieściach z zewnątrz, poznamy jednak też dane o krajowej inflacji w czerwcu. Szczególnie istotne będą opublikowane w piątek 16.07 wyliczenia inflacji bazowej.
EUR
Rewizje wstępnych odczytów indeksów PMI w czerwcu w większości wsparły nasze optymistycznie spojrzenie na ożywienie europejskiej gospodarki. Innym istotnym wydarzeniem ze strefy euro był strategiczny przegląd polityki EBC – bank ogłosił zmianę celu inflacyjnego na symetryczne 2%. Nie wiadomo jednak jeszcze, co to oznacza w praktyce dla kształtowania polityki, ogłoszenie miało też mały wpływ na rynek.
Kalendarz dla strefy euro w tym tygodniu nie obfituje w istotne wydarzenia. Spodziewamy się więc, że handel euro będzie zależał od sytuacji w USA, szczególnie odczytu inflacji w czerwcu i zeznań prezesa Jerome’a Powella przed Kongresem.
USD
Gwałtowne ruchy na rynku amerykańskich papierów skarbowych zdominowały w zeszłym tygodniu nagłówki. Raczej nie konkurowały z nimi dane mające wpływ na rynek, było ich bowiem niewiele. Wzrost rentowności w drugiej połowie tygodnia sugeruje, że ruchy miały więcej wspólnego z kwestią zamykania pozycji i pokrywania strat przez inwestorów niż z fundamentalnym przemyśleniem perspektyw makroekonomicznych, m.in. w związku z obawami dotyczącymi Delty.
Oczy wszystkich są teraz zwrócone ku wtorkowemu raportowi o inflacji. Ekonomiści nie spodziewają się istotnego zmniejszenia presji inflacyjnej, która doprowadziła do najwyższego poziomu inflacji w USA od dziesięcioleci. Obserwujemy rosnącą rozbieżność między wysokimi odczytami inflacji i bardzo niskimi stopami procentowymi, które pozwalają krajom rozwiniętym niezwykle tanio finansować zadłużenie publiczne.
GBP
Wzrost PKB Wielkiej Brytanii w maju był stosunkowo niski, ale rynki nie przywiązały większej uwagi do tych wstecznych danych. Bardziej bieżącym tematem jest decyzja o utrzymaniu planu zniesienia obostrzeń 19.07 pomimo silnego wzrostu zakażeń, co dobrze wróży funtowi w nadchodzących miesiącach.
W tym tygodniu najistotniejszy będzie środowy raport o inflacji. Niespodzianka w górę mogłaby zwrócić uwagę rynku na możliwość wcześniejszego niż oczekiwano zacieśnienia polityki monetarnej, co byłoby korzystne dla funta.
CHF
Frank szwajcarski był w zeszłym tygodniu drugą, po jenie japońskim, najlepiej radzącą sobie walutą G10. Kurs EUR/CHF spadł do nieco ponad 1,08, co jest najniższym poziomem od lutego. Negatywny sentyment do ryzyka był korzystny dla walut safe haven, a bezpieczne aktywa oferujące niskie stopy zwrotu zostały dodatkowo wsparte przez ostry spadek rentowności amerykańskich papierów skarbowych.
Co ciekawe, dane Szwajcarskiego Banku Narodowego dotyczące depozytów na żądanie wskazują, iż ostatnia siła franka nie wywołała silnych interwencji. Może to ulec zmianie, jeśli okaże się, że ta siła nie jest tymczasowa. Nie uważamy jednak, aby było to szczególnie prawdopodobne. Niemniej spekulanci wydają się bardziej optymistyczni odnośnie do perspektyw franka i nadal utrzymują długie pozycje netto na tę walutę.
Kalendarz ekonomiczny dla Szwajcarii jest w tym tygodniu niemal pusty. Będziemy przyglądać się wieściom spoza kraju, które mogą wpływać na sentyment do ryzyka.
Autorzy: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk – analitycy Ebury