Wpływ COVID-19 na branżę budowlano-nieruchomościową

    nieruchomości deweloper mieszkania

    Polskie firmy budowlano-nieruchomościowe zaskakująco dobrze radzą sobie w obliczu pandemii koronawirusa. Po niewielkich początkowych stratach sektor odnotowuje systematyczne wzrosty. Pojawia się jednak pytanie, jak rynek zareaguje na drastyczny spadek liczby udzielanych kredytów hipotecznych.

    Sektor budowlano-nieruchomościowy w Polsce

    Polski sektor budowlano-nieruchomościowy zareagował na pandemię nadzwyczaj łagodnie notując w połowie marca spadek w granicach 21-26%. Co więcej, indeksy wskazują na pozytywną tendencję w postaci wysokiego tempa odrabiania strat. Szczególnie dynamiczne wzrosty, bo aż o 16% w stosunku do początku roku, obserwujemy w sektorze budowlanym. Firmy nieruchomościowe odrabiają straty nieco wolniej, ale systematycznie.

    – Pozytywne nastroje wobec firm budowlanych można tłumaczyć przede wszystkim wieloletnią perspektywą realizowanych projektów. – wyjaśnia Szymon Balcerzak, Szef Zespołu Doradztwa Transakcyjnego i Analiz w Kochański & Partners.

    Wpływ COVID-19 na rynek mieszkaniowy

    Powstaje jednak pytanie, jak firmy budowlano-nieruchomościowe zareagują na obserwowany obecnie dramatyczny spadek udzielanych kredytów hipotecznych. Restrykcje w polityce kredytowej banków oraz niechęć kredytobiorców do zaciągania zobowiązań finansowych mogą wpłynąć na poziom cen mieszkań w kolejnych miesiącach, a w efekcie na wyniki finansowe przedsiębiorstw. Utrzymujący się kryzys w sektorze bankowym pozwala jednak przypuszczać, że banki zdecydują się niebawem na uelastycznienie swojego podejścia.

    Interesujący jest przyszły efekt zderzenia wieloletniego trendu wzrostowego na rynku cen nieruchomości z gwałtownym spadkiem liczby udzielanych kredytów hipotecznych zaobserwowanym w kwietniu. W długiej perspektywie rynek będzie się kształtował między innymi w oparciu o politykę kredytową banków. Utrzymanie przez nie silnych restrykcji może przyczynić się do pogorszenia wyników finansowych firm budowlano-nieruchomościowych wywołanych spadkiem popytu na nieruchomości – zauważa Adrian Grzegorzewski, analityk z kancelarii Kochański & Partners.

    Kontekst międzynarodowy

    Sytuacja polskiego sektora budowlano-nieruchomościowego przedstawia się stosunkowo dobrze, szczególnie w porównaniu do rynków zagranicznych. Wpływ COVID-19 szczególnie silnie odczuł rynek amerykański, na którym w marcu obserwowaliśmy spadki rzędu 36-39% w porównaniu z początkiem roku. Niepokojąco prezentuje się również dosyć wolne tempo odrabiania strat: do 1 czerwca indeksy wróciły do poziomu 13-15% poniżej wartości ze stycznia.

    Mimo to nastroje na rynku amerykańskim pozwalają optymistycznie patrzeć na przyszłość branży. Na lokalnym rynku mieszkaniowym pojawia się coraz więcej ofert najmu, a ceny nieruchomości powoli wracają do poziomu sprzed wybuchu pandemii. Analitycy przewidują również stopniowy rozwój amerykańskiego sektora budowlanego do 2024 roku.

    W ostatnim okresie obserwujemy też poprawę kondycji rynku budowlano-nieruchomościowego w Niemczech. W czerwcu indeks firm budowlanych był o 26% niższy niż na początku roku, natomiast indeks nieruchomości odnotował stratę wynoszącą zaledwie 4%. Wpłynęło to na umocnienie pozycji sektora, a w efekcie również wzrost cen nieruchomości.

    Tendencje na światowych rynkach nieruchomościowo-budowlanych wróżą więc powolny powrót do normalności. Jak tłumaczy Paweł Cholewiński, Partner, Szef Praktyki Nieruchomości w kancelarii Kochański & Partners:

    Problemy wynikające z Covid-19 najmocniej odczuły firmy budowlano-nieruchomościowe w gospodarkach nastawionych na eksport. Był to skutek zamknięcia granic przez większość państw świata. Długotrwały charakter umów zawieranych w tym sektorze pozwala jednak przypuszczać, że po zniesieniu restrykcji funkcjonowanie przedsiębiorstw wróci do normy a realizacja rozpoczętych projektów zostanie jedynie nieznacznie odsunięta w czasie.