Złoty słabnie pomimo solidnych krajowych danych gospodarczych

złoty

Mimo licznych publikacji danych i wypowiedzi głównych bankierów centralnych na rynku SPW nie doszło do znaczących zmian notowań. Zaskakująco dobre dane o PKB Polski nie wsparły złotego, któremu ewidentnie ciążą czynniki globalne. We wtorek kurs EURPLN wzrósł powyżej 4,25.

Wtorkowy kalendarz makroekonomiczny zdominowały publikacje dot. PKB za III kw. tego roku. W Polsce dynamika wzrostu gospodarczego w okresie lipiec-wrzesień osiągnęła roczny poziom najwyższy od blisko sześciu lat 4,7% r/r. Ekonomiści spodziewali się wzrostu o 4,5% r/r wobec 4,0% (po rewizji z 3,9%) odnotowanych w drugim kwartale. Choć GUS zastrzegł, że opublikowane dane są tzw. szybkim szacunkiem i będą podlegać rewizji można już przypuszczać, że nadal motorem wzrostu pozostaje konsumpcja oraz po kilku kwartałach zastoju wreszcie odbijające inwestycje. Choć nasze dane zaskoczyły mocno in plus, to jednak bledną w zestawieniu z wynikami dla gospodarki rumuńskiej, która w III kw. tego roku rosła w tempie 8,8% r/r czy gospodarki Czech, gdzie wzrost PKB zanotowano na poziomie 5,0% r/r. Niemniej wtorkowe publikacje wyraźnie pokazują, że w całym regionie Europy Środkowej i Wschodniej trwa ożywienie gospodarcze. Ponadto, lepsze od oczekiwań dane za III kw. nadeszły z Niemiec, gdzie wzrost PKB wyniósł 2,3% r/r, oraz zgodne z prognozami ze strefy euro na poziomie 2,5% r/r.

W reakcji na te publikacje notowania EURUSD automatycznie wzrosły do ok 1,173, USDCZK spadł poniżej 3,86 zaś kursu EURPLN, który początkowo obniżył cenę do 4,226 szybko powróciły w okolice otwarcia dnia na poziomie 4,237 w kolejnych godzinach sesji dalej przyspieszając wzrost. Ewidentnie pokazuje to, że obecnie waluta nasza pozostaje bardziej pod wpływem negatywnych czynników zewnętrznych, niż pozytywnych dla niej impulsów krajowych.

Po wyraźnie słabszych poniedziałkowym danych monetarnych dla Chin (w październiku M2 na poziomie 8,8% r/r wobec 9,2% we wrześniu, New Yuan Loans 663,2 mld wobec 1270 mld we wrześniu), również wczorajsze publikacje wskazywały na stopniowe spowalnianie gospodarki Państwa Środka (w październiku sprzedaż detaliczna spadla do 10% z 10,3% we wrześniu, a produkcja przemysłowa wyniosła 6,2% r/r wobec. 6,6% miesiąc wcześniej). W reakcji na dane USDCNY lekko wzrósł, a giełda w Szanghaju spadła ok. 0,5%. Obawy o kondycję chińskiej gospodarki negatywnie wpływają na waluty innych rynków rozwijających się, do których wciąż należy też Polska.

Tymczasem w kraju, choć solidne wyniki gospodarcze wspierają jastrzębie skrzydło RPP, to raczej nie wpłyną na szybką zmianę dominującego w niej konsensusu. Choć wydaje się, że Rada zaczyna powoli dostrzegać zagrożenia dla stabilności cen płynące z rynku pracy (z komunikatu po listopadowym posiedzeniu usunięte zostało stwierdzenie, że inflacja bazowa jest niska pomimo przyspieszenia dynamiki płac) ocena prezesa Adama Glapińskiego, że stopy powinny pozostać niezmienione do końca 2018 r. pozostaje aktualna.

Spadków złotego nie przystopowała nawet wypowiedź prezes J. Yellen podczas konferencji zorganizowanej przez EBC, w której choć podkreśliła ona, że przedstawiona przez Fed prawdopodobna przyszła ścieżka stóp procentowych jest korzystna, to jednak zaznaczyła, że należy pamiętać, iż decyzje będą uwarunkowane tym, jak rzeczywiście rozwinie się sytuacja gospodarcza w USA. W reakcji na te słowa (i dodatkowo na wypowiedź J. Bullard, szefa oddziału Fed z St. Louis, że zaostrzenie polityki monetarnej podczas grudniowego posiedzenia nie jest konieczne, gdyż poziom inflacji nie uzasadnia takiego działania) euro do dolara wyraźnie zaczęło umacniać się (EURUSD na koniec dnia przetestował opór na 1,18), a w tym samym czasie kurs EURPLN przebijał opór na 4,24 kończąc wtorkową sesję amerykańską powyżej 4,25.

Złoty słabnie pomimo solidnych krajowych danych gospodarczych

Autor: Joanna Bachert, PKO Bank Polski