Atlas szuka nowych rynków. Trwają rozmowy na temat ekspansji w Europie Środkowej

rp_69d0e59d8e_429424666-atlas-zagranica.png

CEO Magazyn Polska

Grupa Atlas szykuje się do wzmożonej ekspansji zagranicznej w regionie. Polski producent materiałów budowlanych, który jest już obecny w kilku państwach Europy Środkowej, prowadzi rozmowy z kolejnymi partnerami. Cel to znacząca pozycja nawet na pięciu zagranicznych rynkach.

Obecnie polski potentat jest niekwestionowanym liderem branży na rynku białoruskim. Zajmuje też znaczącą pozycję na Łotwie oraz w Rumunii. To jednak nie jest koniec ambitnych planów spółki, która jeszcze nie ujawnia, który kraj ma na celowniku, ale przyznaje, że rozmowy o już trwają.

Są takie plany, w tej chwili prowadzimy rozmowy z kilkoma spółkami w Polsce i jedną spółką zagraniczną – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Paweł Kisiel, wiceprezes ds. sprzedaży i marketingu Grupy Atlas. – Atlas głównie chce się rozwijać w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, ponieważ tu jest jeszcze potencjał rozwojowy. Rynki zachodnie są rynkami bardzo ułożonymi, stabilnymi, dlatego widzimy większe szanse na rozwój tutaj.

Na rynkach zachodniej Europy Atlas jest także obecny, jednak głównie dzięki swoim produktom. Obecnym nie tyle w sklepach z materiałami budowalnymi, co na placach budów.

Jesteśmy obecni praktycznie we wszystkich krajach Europy Zachodniej, bo nasi wykonawcy wyjeżdżają, są dzisiaj w wielu krajach Europy opowiada Paweł Kisiel. Tam, gdzie są nasi wykonawcy, tam są nasze produkty. Często też nasi partnerzy handlowi ze ściany zachodniej przygotowują wysyłki towaru pod koniec tygodnia albo przyjeżdżają do nich firmy wykonawcze, które pracują w Niemczech, i ładują w sobotę towar, a w poniedziałek już ten towar jest gdzieś na budowie w Niemczech.

Za granicą Atlas ma dwie spółki produkcyjne oraz trzy spółki handlowe. Sprzedaż eksportowa to obecnie około 20 proc. sprzedaży Grupy.

 W tej chwili naszym największym rynkiem zagranicznym jest Białoruś, gdzie jesteśmy większościowym udziałowcem firmy Taifun podkreśla wiceprezes ds. sprzedaży i marketingu Grupy Atlas.Mamy tam obecnie trzy zakłady, dwa materiałów chemii budowlanej, jeden zakład perlitu, który został uruchomiony w 2014 roku, a w tym roku, w I kwartale, uruchomimy zakład produkcji papy. Wszystkie te zakłady są zlokalizowane w Grodnie. Firma Taifun jest głównym graczem na rynku chemii budowlanej na Białorusi.

W Rumunii, gdzie Grupa Atlas jest jednym z graczy, jest dużo większa konkurencja, a rynek jest bardzo rozdrobniony. Polski producent może się jednak pochwalić dużą dynamiką na tym rynku. Atlas korzysta tam z doświadczenia zdobytego w sferze marketingowej, sprzedażowej, bo jak podkreśla wiceprezes Paweł Kisiel  sztuką nie jest wyprodukować, lecz efektywnie i dobrze sprzedać. Spółka działa też w Rosji i na Ukrainie. W tej chwili raczej symboliczne, żeby zaznaczyć swe zainteresowanie rynkami tych państw.

Obecnie weryfikujemy swoje podejście do tych rynków, ponieważ sytuacja tam jest mocno niestabilna. Na Ukrainie możemy mówić o regularnej wojnie, w szczególności we jej wschodniej części. Musimy być bardzo ostrożni. Nie chcemy wycofać się z tych rynków, chcemy tam zostać, ale musimy zweryfikować swoją politykę.