W 2015 roku bankom spadną marże i przybędzie klientów. O zyski będą musiały powalczyć

rp_32c8c2c170_657131858-jezewska-banki.png

CEO Magazyn Polska

W ubiegłym roku polskim bankom trudniej było zarabiać, ale za to sprzedawały coraz więcej produktów. W 2015 roku będą się musiały postarać, by rosnący wolumen sprzedaży zrekompensował im niższe marże. To dobra wiadomość dla klientów.

Na ostateczne wyniki osiągnięte w 2014 roku polskie banki nie powinny raczej narzekać. Jak policzył Główny Urząd Statystyczny, po trzech kwartałach sektor miał ponad 13 mld zł zysku netto, to o 10,6 proc. więcej niż w tym samym okresie 2013 roku. Mimo to bankowcy są zdania, że zeszły rok był dla nich trudny.

Był szereg wydarzeń, które powodowały, że bankom nie było tak łatwo działać mówi agencji informacyjnej Newseria Marta Jeżewska-Wasilewska, analityk WOOD & Company Financial Services. – Musiały operować w otoczeniu niskich stóp procentowych, które co prawda już nie spadały przez większą część roku, jednak ta końcówka była dość problematyczna. WIBOR poszedł w dół i zanosi się, że niskie stopy procentowe, może nawet jeszcze niższe niż mamy, będą nam towarzyszyły w 2015 roku.

Zdaniem Marty Jeżewskiej-Wasilewskiej trudniej będzie zwłaszcza tym bankom, które w przeszłości udzieliły wielu kredytów we frankach szwajcarskich.

– Kolejnym problemem mogą się okazać kredyty denominowane w CHF. Istnieje ryzyko podniesienia się kosztu finansowania w sektorze, co jeszcze bardziej ograniczyć może marże odsetkowe. Dodatkowo banki mogą ograniczać spready walutowe, a to dodatkowy, choć już mniejszy cios w ich dochodowość – zauważa analityczka.

Rekordowo niskie stopy procentowe NBP oznaczają, że polskie banki zarabiają coraz mniej na odsetkach od kredytów. Z drugiej strony jednak tańsze kredyty, systematyczna poprawa sytuacji gospodarczej i wzrost zamożności Polaków skutkują wzrostem liczby kredytobiorców i wolumenu udzielanych kredytów. Instytut Badań nad Gospodarka Rynkową szacuje, że w trzy lata wzrośnie on z ponad 138 mld do 172 mld zł.

Oczekiwałabym, że w związku z dość przyzwoicie rosnącym PKB tempo wzrostu wolumenów co najmniej utrzyma się na obecnych poziomach ocenia Marta Jeżewska-Wasilewska. – Wydaje mi się, że istnieje nawet duża szansa na to, że lekko przyspieszy. Istnieje jednak ryzyko, że w związku ze spadającymi stopami procentowymi w ostatnim kwartale wyniki mogły się pogorszyć, gdyż spadły marże odsetkowe.

Sektor bankowy musi się też zmagać w tym roku z nowymi ograniczeniami, które mają zwiększyć jego bezpieczeństwo. Od stycznia wzrosła np. kwota wkładu własnego przy zaciąganiu kredytu mieszkaniowego. W zeszłym roku kredytobiorca musiał sfinansować z własnych środków co najmniej 5 proc. kosztów zakupu nieruchomości. Obecnie jest to 10 proc. To też może wpłynąć na zyskowność banków.

Być może nie wprost, gdyż te wymogi powoli rosną już kolejny rok z rzędu – uważa analityczka WOOD & Company Financial Services.Może mieć to wpływ na tempo wzrostu nowych kredytów hipotecznych i wolumeny sprzedaży nowych kredytów hipotecznych. W otoczeniu tak niskich stóp procentowych można by oczekiwać, że rynek mieszkaniowy będzie rósł bardzo szybko. Wymóg wyższego wkładu własnego może jednak ograniczyć potencjalne dynamiki.

W obecnym roku niskie stopy procentowe coraz bardziej będą ograniczać zyski, wzrośnie też ryzyko polityczne. Z drugiej strony niskie stopy mogą też przyciągnąć do banków jeszcze więcej klientów i zwiększyć kwoty pożyczek.

 Sytuacja nie zmieni się przynajmniej do końca I połowy 2014 roku, a 2015 rok będzie jeszcze większym wyzwaniem dla polskich banków podkreśla Marta Jeżewska-Wasilewska. Dlatego istotne jest teraz to, czy rosnące wolumeny pomogą zneutralizować wpływ spadających rynkowych stóp procentowych, które ograniczają marże, czy nie.