Czy można być anonimowym w sieci?

Pawel Zal

W czasach dynamicznego rozwoju internetu oraz mediów społecznościowych możemy zapomnieć o całkowitym zniknięciu z sieci. Na podstawie pobieranych przez nas plików, przeglądanych stron WWW czy publikowanych zdjęć można bardzo łatwo zidentyfikować każdego. Czy mimo to, dla tych, którzy pragną być anonimowi w internecie, jest jeszcze szansa?

Na każdym kroku dostawcy oprogramowania, aplikacji oraz portali społecznościowych starają się dowiedzieć o nas jak najwięcej na podstawie naszej codziennej aktywności w sieci. Informacje o nas to przedmiot nieustannych badań marketingowców, sprzedawców, analityków, socjologów. Nasze dane interesują również cyberprzestępców. Większość z nas nie zdaje sobie sprawy, jakie mogą być skutki kradzieży informacji, które nas dotyczą.

Jak stać się bardziej anonimowym?

Praktycznie nie jesteśmy w stanie pozostać całkowicie anonimowymi w internecie. Możemy jednak zminimalizować ilość informacji w sieci, które nas dotyczą.

  • Usunięcie informacji o nas z Google – po wyroku Trybunału Unii Europejskiej Google uruchomił witrynę (https://support.google.com/legal/contact), za pomocą której każdy użytkownik może złożyć wniosek z prośbą o wymazanie konkretnej informacji z wyników wyszukiwania. Swoją prośbę możemy poprzeć powodem lub konkretnym linkiem, który chcielibyśmy usunąć.
  • Występowanie pod pseudonimem – coraz częstszym zjawiskiem w portalach społecznościowych jest stosowanie pseudonimów lub skrótów zamiast pełnego imienia i nazwiska, np. Jacek Kowalski – Jac Ko, Jaceg Kow, Kowal. Chociaż próby ukrycia swojej tożsamości w ramach ochrony swojej prywatności wydają się mieć sens, to niekiedy są to działania wbrew regulaminom portali społecznościowych. Metoda sprawdza się do momentu zgłoszenia nas przez któregoś z użytkowników. Tym, którzy skrywają się pod pseudonimem, grozi blokada konta i konieczność przesłania skanu dowodu w celu jego odblokowania.
  • Usunięcie wrażliwych informacji z kanałów społecznościowych – najpopularniejsze serwisy, takie jak: Facebook, NK.pl, GoldenLine, LinkedIn czy Twitter oferują możliwość określenia, kto widzi dodawane przez nas treści. Informacje, którymi nie chcemy się dzielić z innymi, możemy również systematycznie analizować a następnie usuwać. Warto wiedzieć, że dane, jakie w mediach społecznościowych zamieszczamy, są bardzo trudne do usunięcia.
  • Usunięcie danych z wypełnionych formularzy – jeśli będziemy chcieli, aby informacje, które wpisaliśmy rejestrując się w serwisie, zniknęły z internetu, właściciel usunie je z systemu na naszą prośbę wysłaną mailem.
  • Deaktywacja kont na portalach, których nie używamy – regularnie powinniśmy usuwać konta z portali i stron, których nie używamy. Jeśli
    w którymś miejscu logowaliśmy się za pomocą konta na portalu społecznościowym powinniśmy zwrócić uwagę, jakie dane zostały udostępnione firmie.

 – Powyższe sposoby – mimo że skuteczne – nie zawsze są wystarczające. O wiele łatwiej jest zapobiegać publikacji zbyt dużej ilości informacji niż naprawiać skutki naszych nieprzemyślanych działań. Zanim podamy w sieci swoje dane, warto sprawdzić, jak zostaną wykorzystane oraz jak wygląda proces ich pełnego usunięcia – podsumowuje Paweł Żal, Lider Zespołu Testów Unizeto Technologies.