Dealavo, firma dostarczająca narzędzia do monitorowania i porównywania cen online, tylko w 2015 roku zanotowała 600% wzrost przychodów. W tym roku mają one wzrosnąć czterokrotnie. To nie tylko efekt rosnącego zainteresowania rozwiązaniami Dealavo na polskim rynku, ale także planowanego rozwoju firmy za granicą.
Rynek potrzebuje porównań
Dealavo to należący do grupy CodiLime startup założony kilka lat temu przez polskich informatyków, którzy wcześniej zdobywali szlify w takich firmach jak Facebook czy Google. Opracowali oni narzędzie wykorzystujące mechanizmy uczenia maszynowego i fuzzy matching czyli algorytmu umożliwiającego automatyczne znalezienie i dopasowanie produktów pomimo różnić w ich nazwach, opisach czy kodach. Oprogramowanie adresowane do producentów i właścicieli e-sklepów gromadzi i przetwarza dane z największych porównywarek cenowych, sklepów internetowych oraz portali aukcyjnych. Z jednej strony wyszukuje ceny konkretnego produktu, z drugiej podpowiada także rozwiązania ułatwiające prowadzenie optymalnej polityki cenowej – Algorytmy sugerują w którym przypadku ceny produktu są zaniżone w stosunku do konkurencji, a w którym wystarczy je tylko nieznacznie zmodyfikować aby przejąć pozycję cenowego lidera. Uzyskanie tych samych informacji bez posiłkowania się technologią byłoby praktycznie niemożliwe. Co z tego, że zatrudnilibyśmy zespół analityków, skoro nie byliby oni w stanie dostarczać informacji w czasie rzeczywistym? Ceny w Internecie przecież nieustannie się zmieniają – tłumaczy Jakub Kot, CEO Dealavo.
Korporacje uwierzyły w polskie rozwiązanie
Ten argument był jednym z najistotniejszych dla globalnych marek, które zdecydowały się na wdrożenie oprogramowania stworzonego przez zespół warszawskich informatyków. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat firmie udało się przekonać do swojego pomysłu m.in. Samsunga, Acera, Epsona, Geberit czy Remingtona. Od początku tego roku do grona klientów dołączył m.in.: Karcher, ABC Data, DeLonghi, Ceramika Paradyż czy Decathlon a zespół powiększył się do blisko 20 osób.
– Zanim wdrożyliśmy rozwiązanie Dealavo, analizowaliśmy ceny produktów ręcznie wyszukując dany produkt w porównywarce cenowej, np. Ceneo. Spośród ok. 15 000 dostępnych w naszej ofercie produktów wyznaczyliśmy sobie 250 najbardziej uniwersalnych modeli produktów. Pod uwagę braliśmy cenę minimalną, średnią i maksymalną, następnie wyciągaliśmy średnią arytmetyczną, co było bardzo czasochłonne i pracochłonne – wyjaśnia Monika Jurewicz z Feu Vert Polska – Wdrożenie narzędzia do monitoringu cen pozwoliło nam przede wszystkim określać cenę produktu w taki sposób, by była ona konkurencyjna na rynku i atrakcyjna dla klientów. Zautomatyzowanie tego procesu pozwala nam na sprawną reakcję w przypadku częstych zmian cen na rynku w sezonach sprzedażowych – dodaje Monika Jurewicz.
Kierunek: Europa
Rosnące zainteresowanie rozwiązaniami do monitoringu cen znalazło swoje odzwierciedlenie w wynikach finansowych Dealavo. W 2015 roku firma zanotowała wzrost przychodów na poziomie 600%, a dwa pierwsze kwartały pozwalają zakładać, że w 2016 r. jej przychody wzrosną czterokrotnie. Zarząd Dealavo planuje także podwoić liczebność zespołu oraz rozwinąć działalność w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Choć na tamtejszym rynku nie brakuje konkurencji, Dealavo wierzy w to, że europejski rynek e-commerce zdobędzie najlepszą relacją jakości do ceny. Szlak został już przetarty, bo warszawski zespół pozyskał dwóch dużych klientów z regionu CEE: czeską firmę Feedo specjalizującą się w sprzedaży produktów dla dzieci oraz rumuńskiego Elefanta oferującego m.in. kosmetyki, książki, zabawki oraz produkty z kategorii dom i ogród- Klient kieruje się dziś przede wszystkim ceną, z drugiej strony e-sklep czy producent nie może przecież balansować na granicy opłacalności. Potrzebna jest więc mądra polityka cenowa – taka, która będzie jednocześnie konkurencyjna i taka, która pozwoli uzyskać sensowny zysk. Nasz produkt dostarcza wiarygodnych danych niezbędnych do podejmowania decyzji trafiając jednocześnie w gust naszych sąsiadów u których rozwiązania w modelu SaaS zyskują na popularności – przekonuje Jakub Kot z Dealavo.
Rynek o dużym potencjale
Z analizy firmy IDC wynika, że niemal co druga firma z regionu centralnej i wschodniej Europy już korzysta z dostarczanego za pośrednictwem chmury obliczeniowej oprogramowania w modelu SaaS. Kolejne 31% planuje wdrożenie rozwiązań klasy SaaS w ciągu najpóźniej dwóch lat.
Dla polskiej spółki to dobry znak zarówno w kontekście rozwoju na zagranicznym, jak i polskim rynku. Według opracowania „Barometr e-commerce 2016” liczba sklepów internetowych w polskim Internecie w 2016 roku wzrośnie o 7 proc. i przekroczy poziom 23,5 tysiąca, a w 2020 e-sklepów będzie już ponad 30 tysięcy. Wraz z rozwojem tego rynku systematycznie rośnie również zapotrzebowanie na rozwiązania analityczne. Jak wynika z najnowszego badania Intela, analizę Big Data w Polsce wykorzystuje około 18 proc. firm. To mniej niż w pozostałych krajach Europy Środkowej. W Czechach odsetek wynosi 33 proc., na Słowacji blisko 31 proc., zaś na Węgrzech niewiele ponad 19 proc.