Dlaczego NBP kładzie kres sile złotego?

Narodowy Bank Polski NBP Siedziba

Narodowy Bank Polski interweniował w piątek w celu osłabienia złotego. Kurs EUR/PLN wystrzelił po tym ponad poziom 4,50, a USD/PLN w kierunku 3,70. Dlaczego doszło do interwencji? Oto opinie analityków Cinkciarz.pl.

Kurs euro jest obecnie o ok. 7 groszy wyżej niż w dołku z pierwszej połowy miesiąca. Kurs dolara w ubiegłym tygodniu zbliżał się do 3,60, a obecnie jest tuż poniżej 3,70. Polskie władze monetarne potwierdziły swoją renomę najłagodniej nastawionych w całym regionie.

Przypomnijmy, że wiosną w komunikacji Rady Polityki Pieniężnej pojawiło się zaakcentowanie zaniepokojenia siłą polskiej waluty – chciano bowiem, by słabszy złoty wspomógł wyjście gospodarki z pandemicznego załamania.

Od tego czasu koniunktura w Polsce potwierdziła jednak swoją względną odporność, a prognozy dynamiki PKB na 2021 r. są optymistyczne. Pojawiło się również światełko w tunelu pod postacią szczepionek. Mimo to władze zdecydowały się na interwencję. Dlaczego? Motywy interwencji nie są oficjalnie znane.

– Jednym z powodów, o których się spekuluje, jest chęć podwyższenia wartości rezerw walutowych, przeszacowanie ich wartości i wykreowanie w ten sposób wyższego zysku, by móc hojniej podzielić się z budżetem – tłumaczą analitycy Cinkciarz.pl.

– Biorąc pod uwagę agresywny skup obligacji rządowych, taki krok, mocno podkopujący wiarygodność w oczach międzynarodowych inwestorów, byłby mało racjonalny. Szokujące kroki NBP kładą kres silnemu złotemu, ale nie wykluczamy, że polska waluta wróci do umacniania się w przyszłym roku. Nastawienie władz NBP będzie jednak mocno tłamsić impet tej tendencji, działając jak hamulec ręczny. Nie zmieniamy jednak oficjalnych prognoz walutowych Cinkciarz.pl, które zakładają, że na koniec marca euro kosztować będzie ok. 4,50 zł, a za rok za wspólną walutę płacić będziemy ok. 4,35 zł – wskazują eksperci Cinkciarz.pl.