EBC nie staje na drodze aprecjacji euro

europejski bank centralny 3

Europejski Bank Centralny zgodnie z oczekiwaniami wzmocnił awaryjny program skupu aktywów, jednak nie zasygnalizował zmian w polityce stóp procentowych, tym samym nie stając na drodze dalszej aprecjacji euro. Przeszkodą nie jest też unijny budżet, który wczoraj został zatwierdzony przy zgodzie wszystkich państw członkowskich. Wstępna „sprzedaż faktów” może zdominować handel przed weekendem, ale perspektywy średnio- i długoterminowe pozostają optymistyczne dla euro, ale też i złotego.

Jedyne miejsce, w którym można mówić o pewnym zaskoczeniu we wczorajszej decyzji EBC, to zasygnalizowanie odejścia od stricte ilościowej natury skupu aktywów w stronę uzależnienia przyszłego tempa zakupów od panujących warunków finansowych. Bank nie chce już akcentować pompowania miliardów EUR na rynek finansowy i w ten sposób gwarantować swoją rolę opiekuna, ale przechodzi do roli kontrolera stanu rynków i ewentualnego ograniczania swojego wpływu, jeśli sytuacja nie będzie tego wymagać. Nie jest to od razu temperowanie ekspansji monetarnej, gdyż zwiększenie tempa skupu jest możliwe w każdej chwili, ale stwarza wrażenie, że EBC nie chce wpuszczać na rynek więcej pieniędzy niż w danym momencie potrzeba. Nie wiemy, na jakie wskaźniki EBC ma zamiar patrzeć, choć ekspansywna polityka będzie utrzymana na długo – PEPP został wczoraj przedłużony co najmniej do marca 2022 r. z przeznaczeniem dodatkowych 500 mld EUR na zakupy do łącznej wartości 1,85 bln EUR.

Kurs euro był oczywiście ważnym elementem dyskusji na posiedzeniu, jednak poza zaznaczeniem, że silne euro utrudnia pobudzenie inflacji, bank powstrzymał się od ostrzejszej interwencji. Przede wszystkim EBC nie dał sygnałów, że obniżka stóp procentowych jest aktualnie rozważana. Wygląda na to, że w ocenie banku kurs EUR/USD ani nie rośnie za szybko, ani nie sięgnął poziomów, które budziłyby duże zaniepokojenie. Zresztą EBC nie może za wiele zrobić w temacie powstrzymania aprecjacji EUR, jeśli nie chce wejść w konflikt z innymi państwami G20 w temacie wojen walutowych. Podsumowując, po wczorajszej decyzji EBC nie zostały zachwiane podstawy dla średnioterminowej aprecjacji EUR, przynajmniej do czasu, aż deprecjacja USD nie stanie się palącym problemem dla większej ilości banków centralnych.

Inną, pozytywną informacją dla euro było porozumienie państw Unii Europejskiej w kwestii budżetu, co jednocześnie oznacza zielone światło dla uruchomienia wartego 1,8 bln EUR Funduszu Naprawczego. Jakkolwiek z perspektywy EUR był to scenariusz zgodny z oczekiwaniami, to i tak jest to jeden problem mniej. Rezygnacja z weta przez Polskę i Węgry w większym stopniu sprzyja złotemu i forintowi, ale brak konieczności konstruowania specjalnego obejścia budżetu dla uruchomienia Funduszu i uniknięcie większych animozji w gronie UE stwarza korzystne tło dla długoterminowych perspektywy unijnej gospodarki, a pośrednio też euro. Wracając do złotego, wyłamanie EUR/PLN z wielotygodniowej konsolidacji 4,45-4,50 po pierwszych doniesieniach o porozumieniu pokazuje, jak bardzo ta kwestia blokowała polską walutę przed skorzystaniem z ogólnej poprawy apetytu na ryzyko na rynkach.

Konrad Białas
Dom Maklerski TMS Brokers S.A.