EUR/USD w klinczu

dolar euro

Wczorajsze posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego było mało spektakularne. Instytucja ogłosiła (czego rynek oczekiwał), że w ramach programu PEPP nadal będzie skupować z rynku więcej aktywów niż na początku roku. Z kolei inflacja w USA przebiła prognozy i uplasowała się na poziomie 5 proc. Beneficjentem danych okazało się złoto, które urosło do 1900 dolarów.

Wczoraj zgodnie z naszymi oczekiwania zmienność na rynku pojawiła się w okolicach godz. 14:30. Mieliśmy mieszankę wydarzeń. Twarde dane makro z USA przeplatały się z trwającą konferencją Prezes EBC Christine Lagarde. Na EUR/USD widzieliśmy ruch w górę i w dół. Finalnie para walutowa jest na podobnych poziomach na jakich była przed publikacją. Dwukrotnie EUR/USD odbiło się od 1,2150 nie mogąc skutecznie przełamać technicznego wsparcia. Widzieliśmy klasyczne przeciąganie liny. Można powiedzieć, że obóz byków uzyskał lekką przewagę. Złoto zareagowało w sposób modelowy jako aktywo chroniące przed inflacją. Notowania surowca testują aktualnie szczyty z 8 czerwca a ich przełamanie otworzy drogę do poziomu 1916 USD/oz.

Wracając do wczorajszych wydarzeń makro, W trakcie konferencji szefowej EBC Lagarde opublikowane zostały prognozy inflacji na 2021 rok. Widać w nich wyraźnie wyższą trajektorię wzrostu cen. Oczekuje się, że na koniec roku inflacja wyniesie 1,9 proc., a w kolejnych latach będzie spadać, do 1,5 proc. w 2022 roku. . Wpływ na to będzie mieć niska dynamika wzrostu płac oraz kurs euro. Cały czas inflacja znajduje poniżej celu w terminie prognozy. W tym samym czasie dynamika PKB przyspieszy do 4,6 proc. oraz 4,7 proc. w 2022 roku. Lagarde podkreśliła, że jest za wcześnie na rozmowy na temat wyjścia z programu PEPP. Wczorajszy przekaz maiła zatem wydźwięk bardziej „gołębi”. Euro zyskało (nieznacznie) co prawda do dolara, jednak straciła do innych walut, takich jak NOK, SEK czy GBP.

Brak zdecydowanego kierunku na parze EUR/USD to z pewnością efekt działania danych inflacyjnych z USA, które finalnie osłabiły dolara amerykańskiego. Na parze GBP/USD można było zaobserwować ruch w górę o ok 100 pkt.  Wskaźnik CPI dla Stanów Zjednoczonych wzrósł w maju do 5 proc r/r. Oczekiwania były uplasowane na poziomie 4,7 proc. Inflacja bazowa (po wyłączeniu cen żywności i energii urosła do 3,8 proc. (prognoza 3,5 proc.). Dane pokazały silną presję cenową. Z kolei bazowy CPI w maju wzrósł bardziej niż oczekiwano bo o 0,7 proc. m/m. Podobnie jak w kwietniu, również w maju pojawiły się elementy „przejściowe”, które spowodowały wzrost cen. W szczególności ceny samochodów używanych wzrosły o 7,3 proc. m/m, wynajem aut o 12,1 proc m/m a bilety lotnicze o 7 proc. m/m. Czynsze urosły o 0,24 proc. m/m po wzroście o 0,2 proc. w kwietniu. Wysoka inflacja będzie niekorzystna dla dolara dopóki Fed nie zareaguje w odpowiedni sposób. Dopóki retoryka Fed, która zakłada obniżenie się inflacji w kolejnych miesiącach, nie zmieni się, dolar będzie pod presją.

Wciąż mocno gołębie nastawienie obydwu banków będzie skutkować trendem bocznym na głównej parze walutowej.

W piątek wydarzeniem dnia pozostaje publikacja protokołu z majowego posiedzenia RPP, a także konferencja prezesa Glapińskiego (15:00). Przypomnijmy, że w środę Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Stopa referencyjna aktualnie wynosi 0,1 proc. Pozostają na niezmienionym poziomie od marca 2020 roku. Na wczorajszej sesji PLN zyskał nieznacznie względem euro w drugiej części dnia. Aktualnie EUR/PLN na poziomie 4,47.

Łukasz Zembik, kierownik dep. analiz w TMS Brokers