Główna para walutowa co prawda znajduje się niżej niż szczyt wyznaczony w ostatnim czasie, ale cały czas notowania graniczą z poziomem 1,10. Lekkie pogorszenie nastrojów na giełdach nie wpłynęło na spadki głównej pary walutowej. Wczoraj otrzymaliśmy minutki z marcowego posiedzenia EBC. Za 2 tygodnie kluczowa decyzja europejskiej instytucji, która będzie miała miejsce dzień po tej podjętej przez Rezerwę Federalną.
Opublikowany w czwartek protokół z marcowego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego sugeruje rosnący podział w Radzie Prezesów. Podwyżka stóp o 50 bps jest nadal rozważana w przyszłym miesiącu, ale podział wśród członków przemawia za kompromisem i ruchem o 25 bps.
Przypomnijmy, że marcowe posiedzenie odbyło się w kontekście zawirowań w sektorze bankowym. Otrzymaliśmy uspokojenie ze strony przedstawicieli EBC a spekulacje o możliwym mniejszym ruchu na stopach w marcu lub ewentualnej pauzie nie zmaterializowały się. Opanowanie mini-kryzysu bankowego spowodowało, że rynek oczekuje kolejnego ruchu w górę w maju (za 2 tygodnie).
Z protokołu dowiadujemy się, że inflacja zasadnicza w strefie euro zaczęła spadać, ale niemal wyłącznie z powodu efektów bazowych cen energii. Inflacja bazowa pozostaje uparcie wysoka, a ostatnio nawet wzrosła. Jeszcze na marcowym posiedzeniu EBC dyskutował o tym, czy inflacja „core” jest już w punkcie zwrotnym. Brak jest jednak ewidentnych dowodów, że oczyszczona (z cen energii i żywności) inflacja osiągnęła już szczyt. . Jednocześnie „pewna” liczba członków Rady widzi ryzyko jako przechylone w górę w całym horyzoncie”, dodając wątpliwości o zbliżeniu się inflacji do 2 proc. w 2025 roku.
Z raportu dowiadujemy się, że w ciągu ostatniego roku inflacja zmieniła się z podażowej na popytową. Wczoraj członek zarządu EBC Isabel Schnabel podczas swojego wystąpienia przedstawiła wykres pokazujący, że obecną inflację można niemal w całości wyjaśnić czynnikami popytowymi. Ta zmiana charakteru to wciąż najbardziej przekonujący argument za kolejnymi podwyżkami stóp.
EBC oczekuje, że gospodarka strefy euro powróci do potencjalnego tempa wzrostu na początku 2024 roku, inflacja będzie nadal spadać do 2025 roku.
Czego zatem możemy spodziewać się po majowej decyzji?
Ponieważ kryzys bankowy wydaje się być opanowany, EBC będzie trzymał się szeroko komentowanego rozróżnienia między stosowaniem stóp procentowych w walce z inflacją, a środkami płynnościowymi i innymi narzędziami w walce z niestabilnością finansową. Fakt, że wciąż nie widać oznak procesu dezinflacyjnego (w inflacji bazowej) a także to, że inflacja w coraz większym stopniu jest napędzana przez popyt, będzie utrzymywać EBC w trybie zacieśniania.
Zamieszanie z ostatnich tygodni powinno być dla EBC przypomnieniem, że podnoszenie stóp procentowych, a zwłaszcza najbardziej agresywny cykl zacieśniania od początku istnienia unii walutowej, wiąże się z kosztami. Przypomnijmy, że europejska gospodarka przez wiele lat znajdował się środowisku ujemnych stóp, co oznacza, że najbliższe miesiące będą istotnym testem dla koniunktury Starego Kontynentu. Sądząc po ostatnich komentarzach, EBC obecnie raczej wraca do punktu, w którym znajdował się przed marcowym posiedzeniem. Oznacza to, że jest ściśle zdeterminowany, by złamać inflację. Wydaje się, że powraca raczej łagodne spojrzenie na potencjalne negatywne skutki obecnego zacieśnienia.
W chwili obecnej, zarówno podwyżka stóp o 25 bps, jak i o 50bps wydaje się być rozważana. Szalę przeważy kolejny odczyt inflacji oraz najnowsza ankieta dotycząca kredytów bankowych, które zostaną opublikowane zaledwie kilka dni przed majowym posiedzeniem. Rosnący podział w EBC, zasygnalizowany we wczorajszym protokole, jest prawdopodobnie najlepszym argumentem za kompromisem w postaci podwyżki stóp o 25 bps.
Łukasz Zembik Oanda TMS Brokers