Markit Economics podał, że w grudniu 2017 r. wskaźnik PMI dla niemieckiego przemysłu znalazł się na najwyższym w historii poziomie 63,3 pkt. To mocny zwiastun, że niezła koniunktura z ostatnich miesięcy utrzyma się w Niemczech również w tym roku, przynosząc wzrost PKB o co najmniej 2 proc. Gratulujemy sąsiadowi świetnych nastrojów i optymistycznych prognoz, ale też sami się cieszymy. Nadchodzi bowiem dobry czas dla polskich eksporterów. Przedstawiciele Banku Zachodniego WBK wskazują, że to okazja, aby umocnić relacje z niemieckimi odbiorcami.
Komisja Europejska przewiduje, że wzrost PKB Niemiec w 2018 r. sięgnie 2,1 proc. , Bundesbank mówi o 2,5 proc. , instytut Ifo o 2,6 proc. Co ważne, tegoroczne wzrosty wskaźników, zgodnie z analizami, dotyczyć będą i konsumpcji, i inwestycji. Dalej powinna poprawiać się też sytuacja w eksporcie oraz kondycja rynku pracy, w tym wynagrodzenia. – Dobre wiadomości dla niemieckiej gospodarki to dobre wiadomości dla polskiej gospodarki, co wynika przede wszystkim z silnych relacji handlowych – wskazuje Piotr Bielski, szef Departamentu Analiz Ekonomicznych Banku Zachodniego WBK. Zgodnie z danymi GUS za okres styczeń-październik 2017 r. udział Niemiec w polskim eksporcie, wyniósł 27,4%. W tym okresie wartość towarów sprzedanych przez polskie firmy na tym rynku wyniosła prawie 46,1 mld EUR. – Wiele krajowych firm jest włączonych w łańcuch dostaw niemieckiego przemysłu, więc bardzo szybko i bezpośrednio odczuwa efekty zwiększenia obrotów na tamtejszym rynku. Co ciekawe, dane pokazują, że stan koniunktury za granicą jest dla polskich eksporterów znacznie ważniejszym czynnikiem niż kurs złotego, determinujący ich konkurencyjność cenową – dodaje Piotr Bielski.
Koniunktura u sąsiada do wykorzystania
Piotr Dylak, dyrektor ds. handlu zagranicznego w Banku Zachodnim WBK, zwraca uwagę, że polscy eksporterzy mogą a wręcz powinni wykorzystać sytuację gospodarczą w Niemczech, aby umocnić swoją pozycję na tym rynku. Nie chodzi tylko o realizację pierwszych czy zwiększonych zamówień, ale też o aktywne pogłębianie relacji z kontrahentami, co może zaprocentować w perspektywie w długoterminowej. – Eksporterzy nie zawsze o tym pamiętają, ale mogą bardzo mocno zyskać w oczach zagranicznych odbiorców informując ich o stosowaniu lub zamiarze stosowania określonych narzędzi finansowych. Taki efekt daje m.in. bezregresowe finansowanie wierzytelności eksportowych, które od niedawna oferujemy firmom eksportującym do Niemiec. Oznacza ono dla importera konkretne korzyści i polska firma może je przedstawiać jako element swojej całościowej oferty – zwraca uwagę Piotr Dylak.
Handlowe win-win
W finansowaniu wierzytelności eksportowych Bank Zachodni WBK bierze na siebie zapłatę do 100% faktury, którą polski eksporter wystawia niemieckiemu importerowi. Ryzyko ewentualnej niewypłacalności kontrahenta jest przejmowane przez Bank bez regresu. Warto podkreślić, że nie mają tu zastosowania wyłączenia ochrony, które często występują w polisach ubezpieczeniowych (np. spór handlowy). Nie jest też wymagana ocena zdolności kredytowej eksportera. Cała operacja jest możliwa dzięki bliskiej współpracy BZ WBK z Santander Deutschland. To Santander Deutschland po swojej stronie wyznacza dla niemieckiego kontrahenta limity na transakcje handlowe i w jego imieniu realizuje płatności do polskiego dostawcy za pośrednictwem BZ WBK.
Dzięki takiemu rozwiązaniu korzyści odnoszą obie strony kontraktu handlowego: składająca zamówienie niemiecka firma i realizująca je polska firma. Po stronie polskiego eksportera liczy się możliwość szybkiego otrzymania należności za dostawę, ale też niższe ceny dzięki jednoczesnemu zaproponowaniu importerowi dodatkowej atrakcyjnej oferty warunków rozliczeń i finansowania. Chodzi m.in. o dłuższy niż standardowo termin płatności dla importera, który zwiększa jego płynność i możliwości zakupowe, związane z tym, że należność nie obciąża jego bilansu. – Eksporter ma dużo elastyczności w wykorzystaniu tego rozwiązania, bo może je stosować w stosunku do wybranych faktur, niekoniecznie do całego portfela należności. Jeśli finansowanie ma być częścią całościowej oferty współpracy, to koszty usługi eksporter może wziąć w całości na siebie. Ale niekoniecznie. Możliwy jest podział lub przeniesienie całościowej opłaty na stronę importera. Wszystko jest kwestią ustaleń – mówi Piotr Dylak.
- [1] https://ec.europa.eu/info/business-economy-euro/economic-performance-and-forecasts/economic-performance-country/germany/economic-forecast-germany_en
- [2]https://www.bundesbank.de/Redaktion/EN/Downloads/Publications/Monthly_Report_Articles/2017/2017_12_outlook.pdf?__blob=publicationFile
- [3] https://www.cesifo-group.de/ifoHome/facts/Forecasts/Ifo-Economic-Forecast.html
- [4] http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ceny-handel/handel/obroty-towarowe-handlu-zagranicznego-ogolem-i-wedlug-krajow-w-okresie-styczen-pazdziernik-2017-roku,1,63.html