EBC i Fed w nadchodzącym tygodniu będą podejmować kluczowe decyzje. W przypadku Europy podwyżka jest wyceniania z prawdopodobieństwem ponad 90 proc. Jeśli chodzi o amerykańską instytucję – tu rynek daje zaledwie 25 proc. szans na taki ruch.
W przypadku Europy taka decyzja spowoduje, że najważniejsza stopa (depozytowa) wyniosłaby 3,5 proc. Nie tylko „jastrzębi” członkowie Rady Prezesów, którzy generalnie opowiadają się za zacieśnieniem polityki pieniężnej, naciskają na dalsze podwyżki stóp, ale nawet „gołębie” sugerują kolejną podwyżkę kosztu pieniądza przynajmniej na najbliższym posiedzeniu.
Mniej wyraźne były ostatnie sygnały płynące ze strony Fed, który zaczął podnosić stopy procentowe wcześniej i dostarczył już łącznie 500 punktów bazowych w porównaniu do 375 pb. z EBC. Fed dostosował swoją komunikację już na ostatnim posiedzeniu w maju. Podczas gdy wcześniej zakładał w swoim oświadczeniu, że „pewne” dalsze zacieśnienie „może” być konieczne, nie wykluczył dalszego zacieśnienia po ostatnim posiedzeniu, ale podkreślił kroki, które zostały już podjęte i opóźnienia, zanim ich efekt będzie odczuwalny.
Po tym, jak niektórzy przedstawiciele Fed podkreślali potrzebę dalszych podwyżek stóp w ostatnich tygodniach, wiceprzewodniczący Jefferson ostatnio wspomniał o swego rodzaju „jastrzębiej pauzie”. Stwierdził on, że przerwa w czerwcu niekoniecznie oznaczałaby, że Rezerwa Federalna zakończyła podwyżki stóp. To pozwala przypuszczać, że właśnie taki scenariusz zobaczymy w przyszłym tygodniu. Należy podkreślić, że sam Powell opowiada się za takim rozwiązaniem i dlatego taki rozwój zdarzeń w tym momencie jest najbardziej realny.
Łukasz Zembik Oanda TMS Brokers