Kredytowe rozdwojenie

Tomasz Rzeski, Country Sales Manager Oddziału Inbank w Polsce
Tomasz Rzeski, Country Sales Manager Oddziału Inbank w Polsce

Dynamicznie prowadzony cykl podwyżek stóp procentowych mocno oddziałuje nie tyko na zachowania oraz sytuację posiadaczy oszczędności, ale także, może nawet bardziej, na to co dzieje się na rynku kredytów. Z jednej strony zaostrzają się kryteria ich przyznawana, z drugiej spada liczba chętnych do zadłużania się, choć w tej ostatniej kwestii sytuacja jest bardziej skomplikowana.

W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy podstawowa stopa referencyjna Narodowego Banku Polskiego została podwyższona z 0,1 do 6,75 proc. To najbardziej dynamiczny cykl zaostrzania polityki pieniężnej w naszej historii. To oczywiście musiało znaleźć odzwierciedlenie zarówno na rynku finansowym, jak i w sytuacji klientów. Z jednej strony skokowo zaczęło rosnąć oprocentowanie oferowanych przez banki lokat, których stawki zostały podwyższone do poziomu ok. 7 proc. Lokaty w dużej części kompensują posiadaczom oszczędności deprecjację spowodowaną rekordowo wysoką inflacją, pozostają także najbardziej popularnym, głównie ze względu na bezpieczeństwo kapitału, instrumentem finansowym. Z drugie strony, rynkowy koszt pieniądza, odzwierciedlany przez stawki WIBOR, od których zależne jest oprocentowanie większości udzielanych przez polskie banki kredytów, w ciągu dwunastu miesięcy wzrosły z 0,25 do ponad 7 proc. Jednocześnie pojawiły się obawy przed pogorszeniem się sytuacji gospodarczej. Obniżenie się dynamiki PKB jest już przesądzone, a niewiadomą jest jedynie skala tego zjawiska i jego wpływ na sytuację gospodarstw domowych. Na razie pozytywnym czynnikiem jest utrzymująca się dobra z punktu widzenia zatrudnionych sytuacja na rynku pracy. Jednak i w tym zakresie także widać pewne negatywne sygnały. Tempo wzrostu płac przestaje nadążać za inflacją, więc realna wartość wynagrodzeń nieznacznie się ostatnio obniża. Wskaźniki nastrojów konsumentów są na poziomie najniższym od początku ich publikacji, czyli od ponad dwudziestu lat. Na razie nie powoduje to negatywnych konsekwencji w przypadku dynamiki sprzedaży detalicznej, ale widać już pewien spadek popytu w kategorii dóbr trwałego użytku. To wszystko powoduje z jednej strony zaostrzanie polityki kredytowej, z drugiej zaś zwiększa ostrożność gospodarstw domowych w zaciąganiu zobowiązań, szczególnie długoterminowych. Na rynku kredytów hipotecznych mamy już do czynienia z drastycznymi spadkami popytu. Wzrost kosztów finansowana dłużnego oraz malejąca z powodu wysokich stóp procentowych zdolność kredytowa powodują, że maleje skłonność do zaciągania zobowiązań. Z drugiej zaś strony, rosnące koszty funkcjonowania gospodarstw domowych skłaniają część z nich do korzystania z kredytów.

Autor komentarza: Tomasz Rzeski, Country Sales Manager Oddziału Inbank w Polsce