Kurs euro najwyżej od półtora roku

Maciej Przygórzewski, główny analityk Walutomat i Internetowykantor.pl
Maciej Przygórzewski, główny analityk Walutomat i Internetowykantor.pl

Amerykańskie zamówienia nie są tak złe jak sądzili analitycy. Euro dotarło do 4,40 zł, będąc najdroższe od 1,5 roku. Złoto po dużych spadkach odzyskuje trochę wartości.

Lepsze od oczekiwań dane z USA

Wczoraj poznaliśmy dane na temat zamówień na dobra w USA. Analitycy oczekiwali delikatnego spadku. Dane pokazały spadek mniejszy od oczekiwań. Jest to z jednej strony dobra wiadomość, bo odczyt jest lepszy niż to na co byli gotowi inwestorzy. Z drugiej strony spadek zamówień sugeruje, że coś niedobrego dzieje się w gospodarce. Przegląd danych cząstkowych pokazuje, że za sporą część spadków odpowiada przemysł samochodowy. Inwestorzy nie zareagowali jakoś szczególnie na te dane. Powodem może być dzisiejsze święto i wczorajsza skrócona sesja. 4 lipca jest bowiem w USA Dniem Niepodległości. Przed dniami wolnymi od pracy bardzo często inwestorzy nie chcą otwierać nowych pozycji inwestycyjnych w obawie jak się zachowa rynek podczas dnia wolnego.

Euro zawraca na 4,40

W poniedziałek euro, po raz pierwszy od końca 2016 roku, osiągnęło poziom 4,40 zł. Szczyty z tamtych czasów były mniej więcej 10 groszy wyżej, zatem jak widać obecne poziomy nie są niczym nadzwyczajnym, ale już teraz wielu analityków zadaje sobie pytanie, kiedy ten ruch się odwróci. Obecnie złotemu ciąży nie tylko sytuacja na świecie, ale również kolejne zamieszanie polityczne związane z polskim sądownictwem. Inwestorzy boją się sankcji unijnych, które miałyby już realny, a nie tylko wizerunkowy wpływ.

Złoto odbija się od dna

Złoto uchodzi za bardzo dobrą inwestycję na trudne czasy. Jednak, gdy na rynkach zaczyna dziać się lepiej, wielu inwestorów w poszukiwaniu lepszych stóp zwrotu rozgląda się za innymi inwestycjami. Wczoraj złoto przebiło minima grudnia zeszłego roku, osiągając tym samym najniższy poziom od niemal roku. Dzisiaj widzimy wzrosty, aczkolwiek dopiero kolejne dni pokażą nam czy to realne odbicie czy po prostu korekta w serii ostatnich spadków. Biorąc pod uwagę potencjalną eskalację konfliktu handlowego pomiędzy USA a Chinami może się okazać, że na rynkach znów zapanuje niepokój. To właśnie strach sprzyja wzrostom na złocie.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych. Ze względu na wspomniane święto w USA można spodziewać się mniejszej zmienności na rynkach.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w Internetowykantor.pl i Walutomat.pl