Kurs EURPLN dołki ma już za sobą i powinien zacząć rosnąć, kończąc 1Q18 na 4,23

forex inwestycje

Bieżący tydzień na rynku krajowym rozpoczynamy w okolicach zamknięcia ubiegłego. Piątkowa sesja przyniosła dalsze umocnienie euro do dolara, co jednak nie znalazło odzwierciedlania w notowaniach złotego. Pomimo, że kurs EURUSD zanotował najwyższy poziom od grudnia 2014 roku powyżej 1,22 EURPLN pozostaje relatywnie stabilny, oscylując w okolicach 4,165- 4,17. Brak wyraźnie pozytywnych zmian na złotym może wskazywać, że para EURPLN dołki ma już za sobą (są raczej niewielkie szanse na powrót do 4,14) i teraz po prawdopodobnej chwilowej konsolidacji powinien zacząć rosnąć, kończąc 1Q18 na 4,23.

Wspólnej walucie silny impuls wzrostowy dała zaś publikacja minutes z ostatniego posiedzenia EBC. Choć protokół zawierał gołębie akcenty punktowane podczas grudniowego spotkania decyzyjnego (wówczas to utrzymano zapis forward guidance dot. długiego okresu stabilizacji stóp procentowych, podtrzymano możliwość dalszego wydłużenia programu skupu aktywów oraz utrzymano asymetryczny bilans ryzyka dla perspektyw programu QE podczas jego trwania), jednocześnie można w nim było przeczytać, że EBC rozważa zmianę wydźwięku komunikatu, i to być może już na początku bieżącego roku. W ocenie członków komitetu nadszedł już bowiem czas na dostosowanie języka wysyłanych przekazów do polepszających się warunków gospodarczych w Europie. Tym samym, jeszcze dwa miesiące temu obawiano się skutków określenia dokładnej daty zakończenia programu QE, a teraz nie jest wykluczone, że we wrześniu przyjdzie rynkom pożegnać się z comiesięcznym „dodrukiem pieniędzy” w strefie euro. Choć do ogłoszenia takiej decyzji może być jeszcze bardzo daleko, a po drodze jeszcze wiele może się zdarzyć, to patrząc na rosnące w siłę euro widać, że inwestorzy taki scenariusz już wyceniają.

Kolejny silny impuls pro wzrostowy dały eurodolarowi doniesienia z Niemiec, wskazujące że nastąpił przełom w rozmowach między blokiem partii konserwatywnych kanclerz Niemiec Angeli Merkel a socjaldemokratami (SPD) w sprawie utworzenia koalicji rządowej. Taki finał wyborów oznaczałby utrzymanie koalicji dwóch największych niemieckich partii i powrót kanclerz Merkel do kluczowej roli w europejskim systemie zarządzania.

W piątek poznaliśmy też istotne dane amerykańskie (dotyczące inflacji CPI), które obok kondycji rynku pracy, mają kluczowe znaczenie dla przyszłej ścieżki podwyżek stóp w USA. Choć preferowaną przez Fed miarą wzrostu cen jest indeks PCE (jego grudniową wartość poznamy dopiero pod koniec stycznia), to wzrost CPI w ub. miesiącu o 1,8% (1,7% oczekiwanych przez rynek) dobrze wróży PCE. Dane nie pomogły jednak dolarowi. Rynek, który nakręcił się na możliwe zakończenie QE w strefie euro zgodnie z planem, tj. we wrześniu 2018 roku wywindował notowania eurodolara do wspomnianego już najwyższego poziomu od ponad trzech lat.

W najbliższych dniach złoty nadal pozostawać będzie pod wpływem czynników globalnych (m.in. dane o PKB dla Chin), stąd publikowane lokalne wyniki makro mogą mieć na niego ograniczony wpływ. RPP nadal prezentuje gołębią postawę i dane grudniowe nawet jeśli okażą się silniejsze nie wpłyną na zmianę retoryki wypowiedzi NBP. Stąd, w tym tygodniu EURPLN może lekko wzrosnąć do 4,18 zaś USDPLN oscylować w okolicach 3,45.

pobraneAutor: Joanna Bachert, PKO Bank Polski