Matysiak: Polska powinna odpowiadać informacją na dezinformację

W czasie konfliktu zbrojnego, w czasie sytuacji bardzo kryzysowej – a trudno sobie wyobrazić trudniejszą sytuację, bardziej kryzysową niż stan wojny – gdy cały naród cierpi, przekaz musi być spójny. I na Ukrainie taki jest. Polska nie jest w stanie wojny – tym niemniej powinna wyciągać najlepsze przykłady z tego, jak Ukraina sobie radzi z polityką informacyjną, a także jak przeciwdziała dezinformacji rosyjskiej i białoruskiej. Czyli odpowiadać informacją na dezinformację. Dezinformacja z reguły opiera się na informacjach nieprawdziwych, spekulacjach i ma wprowadzić nas oczywiście celowo w błąd. Celem jest budowanie negatywnych emocji i wywołanie poczucia zagrożenia.

– Jeśli chodzi o politykę informacyjną, należy popatrzeć na naszego wschodniego sąsiada – czyli Ukrainę. Polityka informacyjna Ukrainy jest nieco specyficzna, bo kraj ten jest w stanie wojny – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Maciej Matysiak, ekspert Fundacji Stratpoints, wykładowca ANS Gniezno. – Więc przekazy są zdeterminowane praktycznie tylko i wyłącznie działaniami wojennymi. Ukraina prowadzi bardzo dobrą i spójną politykę informacyjną, bardzo agresywną, bardzo dobrze ustawioną – na bardzo wielu poziomach jest ona wzorcem polityki. Polska ma duże pole do popisu – jak nie ulegać narracji rosyjskiej, tylko ją deprecjonować – ocenia Matysiak.