Polska transplantologia wychodzi z kryzysu

Pierwsze półrocze 2023 roku wskazuje na to, że bieżący rok może być jednym z najlepszych lat transplantologii. Obecnie jest prawie 400 potencjalnych zgłoszonych dawców i dotychczas przeszczepionych około 900 narządów od dawców zmarłych. To oznacza ponad 1700 przeszczepień w ciągu roku – co byłoby jednym z lepszych, jeżeli nie rekordowych, osiągnięć dla polskiej transplantologii w liczbie przeszczepionych narządów. Jeżeli do tego dodać rozwijający się stały program dawstwa od żywych dawców, to można mówić o tym, że stagnacje czy problem, kryzys związany z COVID-em mamy już za sobą.

– Trudno jest jednoznacznie powiedzieć, bo statystyka pozwala na jakieś ekstrapolacje czy dany rok będzie lepszy od poprzedniego. Natomiast zwróćmy uwagę, że bardzo wiele czynników musi się sprawczo zdarzyć jednocześnie, żeby można było mówić o udanej transplantacji, żeby można było przejść ten cały ciąg od zgłoszenia dawcy do przeszczepienia – powiedział serwisowi eNewsroom.pl dr hab. Artur Kamiński, dyrektor Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds. Transplantacji „Poltransplant”. – I tu trzeba zwrócić uwagę na jedną rzecz, oprócz wielu innych. To jest ciężka praca bardzo wielu osób z różnych obszarów medycyny transplantacyjnych – a przede wszystkim spoza obszaru medycyny transplantacyjnej, czyli osób pracujących na oddziałach intensywnej terapii. Ten personel – oprócz swoich podstawowych obowiązków ratowania życia i zdrowia ludzkiego – także myśli o transplantacjach. Jeżeli nie można komuś uratować już życia – to może narządów nie zabierać ze sobą, ale podzielić się i dać szansę innym ludziom – wskazuje Kamiński.