Problemy niemieckiego przemysłu powoli zaczynają odbijać się również na Polsce. Takiej sytuacji spodziewano się jednak już od dłuższego czasu. Biorąc pod uwagę korektę sezonową, w sierpniu polski przemysł zanotował wzrost zaledwie o 1,7% r/r. W porównaniu miesięcznym produkcja spadła zaś o 6%.
Napięta atmosfera jest widoczna również na rynku amerykańskim. Przedstawiciele banków centralnych na wzrost ryzyka gospodarczego zareagowali obniżeniem podstawowej stopy procentowej o 0,25% do 1,75-2%. Co więcej, jest całkiem możliwe, że w obecnym roku lub na początku przyszłego nastąpi kolejna obniżka stóp.
W tym tygodniu poznaliśmy także nowe dane z polskiego rynku pracy. Wyniki dają powody do zadowolenia. Zatrudnienie wzrosło w sierpniu o 2,6%, a płace poszły w górę o 6,8%. Jednak wspomniana już nerwowa sytuacja na rynkach globalnych i europejskich może przyczynić się do spowolnienia wzrostu także w tej sferze w przyszłości.
Ostatnie dni przyniosły także osłabienie złotego, które częściowo można przypisać stopniowo pogarszającym się fundamentom polskiej gospodarki. Większą rolę odegrała jednak korekta techniczna, przeprowadzona po dwutygodniowym okresie umocnienia. W piątek rano kurs polskiej waluty ukształtował się na poziomie 4,34 EUR/PLN. W tym samym czasie kurs eurodolara wynosił 1,11 EUR/USD.
Tygodniowy komentarz walutowo-makroekonomiczny Roksany Cichej, analityczki AKCENTY