Niemiecka gospodarka ma problemy

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

W przypadku gospodarki Niemiec ciężko mówić już o zadyszce, gospodarka naszych sąsiadów ma problemy, a rosnące stopy procentowe może wygrają z inflacją, ale nie poprawią sytuacji przemysłu za Odrą.

EBC również podnosi

Podobnie jak Amerykanie EBC również podniósł stopy procentowe. Poszły one w górę o 0,25% pomimo tego, że inflacja konsumencka wyraźnie spada. Powodem jest długotrwały horyzont dochodzenia do celu inflacyjnego. Banki centralne zorientowały się, że może to powodować spiralę inflacyjną, w związku z czym są gotowe na działania, których jeszcze niedawno było skłonne unikać. Rynki zareagowały bardziej na komunikat po tej decyzji niż na samą decyzję. W komunikacie nie padło w sumie nic nowego, ale najważniejszym elementem jest właśnie ten brak nowości. Większość banków łagodzi bowiem swoje stanowiska, a EBC utrzymuje gotowość do dalszych podwyżek. Patrząc jednak na porównanie do USA, strefa euro ma niższe stopy i wyższą inflację, co uzasadnia takie podejście.

Dane ze Szwajcarii

Dzisiaj od rana nadeszły dwa ważne odczyty z kraju franka szwajcarskiego. Inflacja spadła do 2,6% wobec oczekiwanych 2,8%, za to stopa bezrobocia pozostała na poziomie 2%. Są to wyniki absolutnie nieosiągalne dla większości gospodarek, w tym naszej. Co ciekawe, tuż po tych danych rozpoczęła się gwałtowna przecena franka. Od początku dnia stracił on na wartości 4 grosze. Jest to z pewnością strata, którą z radością powitali kredytobiorcy. Jest to tym lepsza wiadomość, że wchodzimy w terminy spłat rat kredytów frankowych. Dlaczego frank tanieje, skoro dane są przecież dobre? Rynek reaguje na oddalające się perspektywy kolejnych podwyżek stóp procentowych. Skoro inwestorzy mniej zarobią, trzymając franki, rozpoczęli oni wyprzedaż tej waluty.

Niemieckich problemów ciąg dalszy

Dane od naszego zachodniego sąsiada nie napawają optymizmem. Tamtejszy przemysł po chwilowym odbiciu po pandemii łapie prawdziwą zadyszkę. Dane są bardzo niemiłym zaskoczeniem. Oczekiwano, że w marcu zamówienia w przemyśle skurczą się o 2,1%, skurczyły się o 10,7%. Pokazuje to coś, co niby wiedzieliśmy po odczytach PMI dla przemysłu. Perspektywy są słabe i zanosi się na to, że kraj zbliża się do kryzysu gospodarczego. Wyłączenie relatywnie tanich źródeł energii atomowej z powodów politycznej ugody tylko pogłębia problemy tamtej gospodarki. Biorąc pod uwagę, że to nasz główny partner gospodarczy nie jest to wesoła perspektywa dla Polski.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat