Niemieckie firmy nie mają złudzeń co do przyszłości gospodarki ich kraju

    frankfurt niemcy

    W mijającym tygodniu utrzymywała się nerwowa atmosfera na rynkach finansowych. Dodatkowo, w Europie na wzrost napięcia miały wpływ również wyniki indeksu nastrojów gospodarczych Ifo. Indeks ponownie zanotował spadek, i to do 94,3 pkt. Wskaźnik ten jest tworzony na podstawie oceny 9000 uczestników, reprezentujących firmy z różnych gałęzi. Jego wynik sugeruje, że niemiecka gospodarka jest w dołku, a perspektywy na wyjście z niego są pesymistyczne. Warto też wspomnieć, że badanie zostało przeprowadzone w czasie, gdy nie było jeszcze wiadomo, że wojny handlowe będą się nasilać. Pod koniec ubiegłego tygodnia Chiny zareagowały odwetem na protekcjonistyczne środki USA. Donald Trump odpowiedział na ten ruch groźbami. Oznajmił też, że był w kontakcie ze stroną chińską, która wg jego wypowiedzi, jest zainteresowana negocjacjami w sprawie ukończenia wojen handlowych. Chiny takiego stanowiska jednak nie potwierdziły.

    Nerwowa sytuacja w handlu, związana również ze zbliżającym się Brexitem, odbija się na walutach regionalnych. Przykładem może być węgierski forint, który w czwartek spadł na najsłabszą historycznie wartość w stosunku do euro, do poziomu 331 EUR/HUF. Osłabienie kontynuował również polski złoty, którego kurs w piątek rano był na poziomie 4,38 EUR/PLN. Eurodolar na koniec tygodnia wynosił 1,10 EUR/USD.

    Komentarz walutowo-makroekonomiczny Malwiny Krakus, analityczki AKCENTY