Oddalające się obniżki stóp, gwałtowne ruchy na rynku kryptowalut

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Konferencja prezesa NBP oddaliła perspektywę szybkich obniżek stóp procentowych w Polsce. W Chinach odnotowano deflację zarówno w cenach konsumenckich, jak i producenckich. Na rynku kryptowalut kolejne dziwne ruchy.

Adam Glapiński wsparł złotego

Na konferencji prasowej dowiedzieliśmy się, że podjęta decyzja była najlepsza z możliwych. Jako powód są wskazywane dwie kwestie. Z jednej strony wskazał na mniejszą przestrzeń do dalszych obniżek, z drugiej na wzrost niepewności dotyczący spadku inflacji. Co to realnie znaczy? Mniej więcej tyle, że po obniżce we wrześniu i październiku o pełen punkt procentowy zaktualizowano projekcje inflacji, w rezultacie celu inflacyjnego nie powinniśmy zobaczyć bez silnych bodźców zewnętrznych w 2024 roku, a w 2025 dopiero pod koniec. Należy pamiętać, że cel jest oddalony o trzy punkty procentowe, to nie jest przepaść. Wskazano również na to, że obecne obniżki mogłyby wymusić podwyżki w połowie 2024 roku. Rynki zaktualizowały swoje oczekiwania zgodnie ze słowami prezesa. Skoro nie obniżamy stóp procentowych, to złoty zapłaci lepsze stopy zwrotu z instrumentów o niższym ryzyku. W rezultacie nie może dziwić, że po słowach prezesa kurs euro względem złotego spadał.

Zmiana cen w Chinach

Ze stwierdzeniem, że w Państwie Środka jest inaczej niż na zachodzie ciężko polemizować. Wczoraj poznaliśmy np. dane o zmianie cen w Chinach. Deflacja, spadek cen w ujęciu rocznym, okazała się wyższa od oczekiwań. Ceny konsumentów spadają o 0,2% w skali roku. Ceny producentów spadają o 2,6%. Jest to spory kontrast względem tego, co dzieje się w naszej części świata. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że polityka Chin w ramach stymulacji gospodarki była znacznie bardziej ostrożna w czasie pandemii COVID-19. W tamtym czasie wiązało się to z pewnymi problemami. Teraz za to nie walczą z plagą inflacyjną.

Na rynku kryptowalut znów gorąco

Wczoraj byliśmy świadkami gwałtownego wzrostu i jeszcze bardziej gwałtownego spadku ceny najpopularniejszej kryptowaluty świata. W godzinach popołudniowych na fali informacji o możliwych dalszych pozytywnych krokach zmierzających do otwarcia pierwszego kryptofunduszu typu ETF. Taka zgoda ma się podobno pojawić już w przyszłym tygodniu. Dlaczego wzrosty były tak silne? Wyskok ceny w górę spowodował zamykanie krótkich pozycji spekulantów, a te w momencie zamykania musiały odkupywać „monety”, co tylko pogłębiało ruch w górę. Gdy jednak zabrakło dalszego „paliwa” do tego wzrostu, szybko okazało się, że cena nie jest ceną równowagi i zaczął się ruch powrotny. W rezultacie inwestorzy grający na spadek kursu, którzy zmuszeni byli zamknąć pozycje inwestycyjne, stracili wczoraj sporo pieniędzy.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat