Otwarcie rynków po weekendzie

Maciej Przygórzewski, InternetowyKantor.pl i Walutomat.pl
Maciej Przygórzewski, główny analityk InternetowyKantor.pl i Walutomat

Inwestorzy wyraźnie spodziewali się większego zamieszania w weekend. Poniedziałkowe otwarcie rynków przyniosło bowiem umocnienie polskiej waluty. W dół poszła też ropa naftowa, która w zeszłym tygodniu biła kolejne maksima.

Złoty łapie oddech po weekendzie

Eskalacja napięć na wschodzie Ukrainy nie pozostaje bez śladu na notowaniach polskiej waluty. Złoty znów tracił pod koniec tygodnia, kiedy inwestorzy bali się, że w weekend dojdzie do eskalacji. Straty złotego pomimo wymiany ogniowej nie były tak silne, jak w zeszłym tygodniu. Dzisiaj z kolei po spokojniejszym (niż można było oczekiwać) weekendzie przyszedł czas na umocnienie polskiej waluty. Dzień rozpoczął się z euro po 4,53 zł, obecnie jesteśmy już prawie dwa grosze niżej. Należy pamiętać, że w zależności od zachowań na Wschodzie prawidłowość drożenia głównych walut pod koniec tygodnia i tanienia na początku może szybko zniknąć. Warto jednak zwrócić uwagę, że złoty jest nadal relatywnie mocny pomimo ogólnych ryzyk na rynkach.

Dane makroekonomiczne z Polski

W piątek poznaliśmy dane na temat wynagrodzeń i zatrudnienia. W skali roku przeciętne wynagrodzenie urosło w styczniu o 9,5%. To i tak o 0,6% mniej niż oczekiwali analitycy. Z kolei lepiej od oczekiwań wypadło zatrudnienie. Rośnie ono o 2,3% w skali roku, co z kolei jest wynikiem lepszym od oczekiwań. Tego samego dnia poznaliśmy wzrost produkcji przemysłowej o imponujące 19,2%. Trzeba jednak pamiętać, że rok temu było to zaledwie 0,9% na plusie. W rezultacie mówimy o średniorocznym wzroście na poziomie 10%, co oczywiście jest solidnym wynikiem, ale niczym nadzwyczajnym.

Kolejne szczyty ropy

W zeszłym tygodniu widzieliśmy trzykrotnie podejście cen ropy naftowej do poziomu 96 dolarów za baryłkę. Dzisiaj co prawda rynek otworzył się dużą luką w dół i notowanie oscylują 3 grosze niżej niż na piątkowym zamknięciu, czyli w okolicach 91 dolarów. Pokazuje to jednak, że wzrost cen ropy wcale nie jest zjawiskiem, które minęło i najprawdopodobniej będzie się trzeba przyzwyczaić, że pomimo obniżenia podatków na paliwa jego cena będzie rosnąć.

Dzisiaj święta za oceanem – Dzień Prezydenta w USA, w Kanadzie Dzień Rodziny. W kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl