Polska gospodarka naprawdę słabnie

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Finalne dane z polskiej gospodarki potwierdziły problemy, które już wcześniej były sygnalizowane. Słabsze dane z USA psują nastroje, a na Węgrzech stopy procentowe mimo problemów pozostają bez zmian.

Dane z Polski bez niespodzianek

Wczoraj poznaliśmy finalny odczyt PKB dla Polski za IV kwartał. Zgodnie z oczekiwaniami w ujęciu kwartalnym mamy spadek o 2,4%. Niespodzianek nie było też w publikowanych wskaźnikach BIEC (Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych). Indeksy pokrywały się z grubsza z oczekiwaniami rynków. Skoro niespodzianki nie było, to notowania złotego też się nie powinny zmienić, prawda? Nic bardziej mylnego. Inwestorzy od dwóch tygodni podkupują polską walutę i wczoraj kontynuowali ruch. W rezultacie pierwszy raz od początku lutego euro staniało poniżej poziomu 4,70 zł.

Słabsze dane z USA

Wczorajsze dane z USA nie były może najważniejszymi odczytami, ale malowały dość nieciekawy obraz. Poznaliśmy dwa odczyty koniunktury i obydwa wypadły wyraźnie słabiej od oczekiwań. Pokazuje to, że możemy spodziewać się w nadchodzących miesiącach słabszych danych. Mowa tutaj zarówno o indeksie Chicago PMI, jak i indeksie zaufania konsumentów Conference Board. Dolar po tych danych tracił na wartości, jednak ruch ten już dzisiaj w nocy uległ odwróceniu i po porannych wzrostach nie ma już śladu wczorajszych spadków.

Węgrzy nie zmieniają stóp procentowych

Wczoraj na Węgrzech utrzymano stopy procentowe na rekordowym poziomie 13%. Więcej mają tylko dwa kraje w Europie. Są to Ukraina (znajdująca się w stanie wojny) oraz Mołdawia, która rozpoczęła już obniżanie stóp. Wraz ze spadkiem inflacji z okolic 34% na 27% doszło tam do odważnej obniżki stóp z poziomu 22% na obecną wartość 17%. Jeżeli tendencja się utrzyma, należy spodziewać się kontynuowania tego trendu. Problem jest jednak na Węgrzech, tam mimo relatywnie wysokich stóp procentowych mamy w dalszym ciągu wyraźnie przyspieszający wzrost cen. Obecnie rosną one już o 25,7%. Jest to jednak „dopiero” czwarty wynik w Europie. Oprócz Ukrainy i Mołdawii wyprzedzają Węgrów jeszcze Turcy. Co ciekawe, forint węgierski umacnia się w ostatnim czasie, ale biorąc pod uwagę, ile stracił, zdecydowanie ma z czego.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych królować będą odczyty PMI, oprócz tego warto zwrócić uwagę na:

14:00 – Niemcy – inflacja konsumencka.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat