Jednym z głównych elementów Strategii Polityki Energetycznej Polski 2040 jest budowa elektrowni jądrowych. Według tego planu bloków produkujących energię z atomu ma być w sumie 6, zainstalowanych w 3 lub 4 miejscach. Będą produkować od 6 do 9 gigawatów mocy. Pierwszy blok ma zostać uruchomiony już w 2033 roku – a kolejne co dwa, trzy lata, aż do roku 2040. Aktualnie przygotowania do budowy tych elektrowni są na etapie przetargu na wspólnika inwestycji. W konkursie biorą udział trzy spółki: ze Stanów Zjednoczonych, Francji i Korei Południowej. Wygrana firma będzie współpracować z polskim Skarbem Państwa, który aktualnie posiada całość udziałów w planowanych inwestycjach. Obecnie spółka PGE EJ1 kończy prace nad raportem na temat oddziaływania środowiskowego elektrowni jądrowych oraz raportem lokalizacyjnym. Na ich podstawie w drugiej połowie roku będzie mogła uzyskać opinię środowiskową i lokalizacyjną. Jeżeli chodzi o lokalizacje – cały czas najbardziej przebijają się miejscowości nadmorskie. Pojawiają się też pomysły lokalizacji w centrum kraju – na przykład niedaleko Bełchatowa.
– Spółka PGE EJ1 została odkupiona przez Skarb Państwa od mających w niej udziały Enea, Tauronu, KGHM i PGE. Polskę kosztowało to nieco ponad 500 milionów złotych. Spółka zagraniczna, która będzie pracować przy budowie polskich elektrowni jądrowych, odkupi 49% udziałów w spółce PGE EJ1 i stanie się współudziałowcem przy naszym przedsięwzięciu – powiedział serwisowi eNewsroom Adam Juszczak, analityk zespołu energii i klimatu Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). – To pokazuje, że prace nad energetyką jądrową w naszym kraju przyspieszają. Dużym wyzwaniem będzie jednak terminowa realizacja tych inwestycji. To jest też wskazywane przez niektórych krytyków Strategii Polityki Energetycznej Polski 2040. Bardzo wiele projektów elektrowni jądrowych na świecie ma opóźnienia. Również nasze doświadczenia z przeszłości pokazują, że mamy z tym pewne problemy. Jednak od momentu wybrania operatora technologii i rozpoczęcia prac z konkretną firmą można spodziewać się przyspieszenia. Pytanie, która to będzie firma – na ile dobrze będzie się z nią układać współpraca i jak dobrze wywiążą się ze swoich zobowiązań – wskazuje Juszczak.