Domeny krajowe są popularne w europejskim biznesie, co potwierdza raport CENTR, organizacji zrzeszającej głównie europejskie rejestry domen krajowych. Z danych wynika, że w krajach takich jak Niemcy, Włochy, Francja czy Rosja, liczba stron z adresem zawierającym oznaczenie danego kraju (odpowiednio .de, .it, .fr oraz .ru) urosła pod koniec 2017 r. w przeciwieństwie do polskiej końcówki – .pl z największym spadkiem względem europejskich odpowiedników.
Niska liczba rejestracji domen z końcówką „.pl” to po części pochodna kondycji światowego rynku domen. Cechuje go słaba dynamika wzrostu, o czym świadczy m.in. fakt, że popularne niegdyś rozszerzenie „.eu” również zanotowało spadek. Weryfikacji podlega także pozycja nietypowych domen, które swoim pojawieniem wywołują z reguły spore zainteresowanie na rynku. Z czasem, gdy popularność słabnie, nie następują ich odnowienia i tym samym spadają w rankingu. Przykładem są domeny z rozszerzeniem „.xyz”, które jeszcze niedawno były najpopularniejszym rozszerzeniem wśród nowych domen tzw. ngTLD.
Przepełniony rynek .pl
Siedem lat temu zarejestrowano dwumilionowy polski adres w Internecie. Ten wynik plasował Polskę w europejskiej czołówce, tuż za Włochami, których rejestr ccTLD bogatszy był wtedy jedynie o 100 tysięcy adresów. Dostawcy usług hostingowych optymistycznie patrzyli w przyszłość i w walce o klienta prześcigali się w propozycjach atrakcyjnych pakietów łączonych. Rynek domen nad Wisłą napędzały oferty usług serwerowych, gdzie własny adres WWW w pakiecie otrzymywało się za 0 zł. To miało motywować przedsiębiorców, aby próbowali swoich sił w sieci i sprawdzili możliwości, jakie daje posiadanie własnej witryny z końcówką „.pl”.
Błyskawiczny wzrost rejestracji polskich domen nie utrzymał się jednak na dłużej, a rynek wyrównał do europejskiej średniej. Efektem polityki firm hostingowych były nadmiarowe rejestracje, nierzadko sięgające kilkudziesięciu domen pod jeden biznes. Po czasie klienci decydowali się na odchudzenie portfolio domen, a współczynnik odnowień dla wielu dostawców usług hostingowych był niezadowalający.
Spadek liczby domen „.pl” nie zawsze oznacza, że dostawca usług hostingowych traci klienta. Firmy wybierają spośród wielu rozszerzeń, które niekiedy lepiej oddają charakter ich działalności. Wyzwaniem, przed którym stoi rynek, jest odpowiednie dostosowanie oferty tak, aby spełnić oczekiwania biznesu. W OVH odnotowaliśmy wzrost o 7.000 domen z rozszerzeniem .pl kwartał do kwartału m.in. dzięki kompleksowości naszej oferty, ale także temu, że doceniliśmy potencjał takich końcówek jak „.net” czy „.shop” i zaproponowaliśmy korzystną ofertę na strony z różnymi rozszerzeniem – mówi Robert Paszkiewicz, Dyrektor Sprzedaży w OVH.
Znajdź nas na Facebooku
Spadek liczby nowych rejestracji domen z rozszerzeniem „.pl” wynika również z silnej konkurencji w postaci mediów społecznościowych. Kawiarnie, kluby czy mniejsze firmy często decydują się na założenie strony – wizytówki na Facebooku czy TripAdvisorze, która pełni rolę strony WWW. Nie jest to skomplikowane, a w przypadku wielu portali, także darmowe.
Media społecznościowe oferują szybki i bezpośredni kontakt z klientem. Łatwo za ich pośrednictwem doprecyzować adresatów działań, stworzyć grupę zamkniętą czy dedykowane wydarzenie. Założenie profilu w social mediach jest łatwe. Wysiłek wiąże się z regularnym, rzetelnym i ciekawym prowadzeniem konta oraz z jego odpowiednim zabezpieczeniem przed cyberzagrożeniami. Musimy także pamiętać, że budowanie wizerunku musi uwzględniać odpowiednią prezentację firmy i jej miejsce w sieci. Stąd nie dla każdego jedynym lub najlepszym rozwiązaniem będą social media.
W najbliższym czasie nie zanosi się na to, aby polski rynek przekroczył magiczną granicę 3 milionów domen „.pl”. Specjaliści z OVH przewidują, że kolejne lata postawią przed branżą hostingową wiele wyzwań. Dostawcy usług będą musieli elastycznie reagować na zmieniające się preferencje klientów i bacznie obserwować rynek domen funkcjonalnych.