Zarejestrowanie repozytorium założonego przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych ułatwi polskim podmiotom działającym na rynku instrumentów pochodnych raportowanie transakcji wymagane przez UE. KDPW chce, by nie musiały one współpracować z repozytoriami spoza kraju. Samo zaś zamierza wchodzić także na europejskie rynki i promować się za granicą.
– Po kryzysie regulatorzy europejscy i amerykańscy zaczęli zastanawiać się, jakie nowe zabezpieczenia i regulacje wprowadzić, aby uniknąć sytuacji na rynkach finansowych prowadzących do upadku lub braku transparentności – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Iwona Sroka, prezes Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych.
Dlatego też w Stanach Zjednoczonych ustanowiono Dodd-Frank Act, a w Europie rozporządzenie – EMIR. Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 648/2012 z dnia 4 lipca 2012 r. w sprawie instrumentów pochodnych będących przedmiotem obrotu poza rynkiem regulowanym, kontrahentów centralnych i repozytoriów transakcji (EMIR) nakłada na podmioty prawne – za wyjątkiem osób fizycznych – obowiązek raportowania kontraktów pochodnych do repozytorium transakcji.
Jedno z takich repozytoriów zostało założone przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych 2 listopada 2012 r. Rok później, 7 listopada 2013 r. Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych ESMA (European Securities Market Authority) zarejestrował Repozytorium Transakcji w KDPW. Oznacza to uznanie zgodności repozytorium KDPW z wymogami, które stawia rozporządzenie EMIR.
– EMIR dotyczy instrumentów pochodnych, szczególnie tych, którymi obraca się na rynkach OTC, a także izb rozliczeniowych – mówi Iwona Sroka. – Wprowadza ono konieczność raportowania transakcji do repozytoriów transakcji, które są autoryzowane przez europejski organ nadzoru. Chodzi o to, by zawsze nadzór, kontrahent, partner miał dostęp do transakcji i do informacji o nich. Zwiększa to transparentność na rynku instrumentów pochodnych.
Obowiązek ten wejdzie w życie 12 lutego 2014 r. Gromadzenie informacji ma umożliwić dostęp do nich w sytuacji kryzysu czy niestabilności finansowej. Uprawnione do kontroli danych są m.in. banki centralne, organy nadzoru finansowego czy kontrahenci.
– Gdy unijne obligo wejdzie w życie, podmioty nim objęte będą mogły raportować transakcje nam, a więc polskiej instytucji. Mamy nadzieję, że będzie to dla nich spore ułatwienie – twierdzi Sroka.
Podmioty te będą musiały także przekazać informacje dotyczące transakcji, które odbyły się od wejścia w życie rozporządzenia EMIR.
– Mamy już podpisane umowy z kilkunastoma podmiotami, uczestnikami rynku – mówi Sroka. – Naszym celem jest bycie instytucją pierwszego wyboru dla podmiotów polskich, aby nie musiały one szukać droższych i trudniejszych usług za granicą. Planujemy także wchodzenie na inne rynki europejskie i promocję w zagranicznych mediach – dodaje.