Przedsiębiorcy apelują do rządu o wycofanie się z podatku od smartfonów

Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP
Cezary Kaźmierczak, Prezes ZPP

Apelujemy do rządu o wycofanie się z pomysłu poszerzenia opłaty reprograficznej na nowy sprzęt, w tym smartfony, laptopy i komputery. To rozwiązanie, które uderzy w najbiedniejszych konsumentów oraz w polskich przedsiębiorców – mówił prezes Związku Cyfrowa Polska Michał Kanownik na wtorkowej konferencji w PAP, podczas której zaprezentowano wyniki badań opinii publicznej w sprawie tzw. podatku od smartfonów.
Z badania przeprowadzonego na przełomie stycznia i lutego br. wynika, że aż trzy czwarte respondentów sprzeciwia się nowej opłacie reprograficznej, która ma być doliczana do elektroniki i przeznaczana na artystów. Z sondażu wynika również, że prawie 9 na 10 Polaków uznaje taką opłatę za dodatkowy podatek, a ponad połowa ankietowanych uważa, że państwo powinno obniżyć opodatkowanie elektroniki w czasie pandemii.

„Zwracam się do rządu, by nie wprowadzał żadnych nowych podatków w czasie pandemii, bo to dodatkowo utrudni funkcjonowanie polskich firm z branży IT, które dominują na krajowym rynku. Uważamy ponadto, że nowy podatek ograniczy dostęp do sprzętu najbiedniejszym grupom społecznym” – przekonywał Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Jego zdaniem, skutki podatku od smartfonów najbardziej odczują rodziny wielodzietne, seniorzy i osoby mieszkające na wsi. „To nie uderzy w prezesów banków, ale uderzy w bazę wyborczą partii rządzącej. Co więcej, beneficjantami tego podatku będą osoby zamożne lub bardzo zamożne. Nie rozumiem dlaczego państwo chce zabierać pieniądze najbiedniejszym, by następnie przekazywać je najbogatszym, których stać na wakacje w egzotycznych krajach” – dodał.

Z kolei Michał Kanownik przypomniał, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego szczyci się faktem, że na wsparcie dla kultury rząd przeznaczył rekordowe 6 mld zł, czyli znacznie więcej niż na pomoc innym branżom, które tracą na pandemii. Tymczasem – jak przekonywał – pandemia spowodowała, że wiele rodzin dokupiło nowy sprzęt, by móc zapewnić dzieciom i studentom udział w zajęciach online. Z badania wynika, że ¼ respondentów musiała w ostatnich miesiącach zainwestować w elektronikę, jednocześnie nowy podatek ograniczy te zakupy. 54% Polaków deklaruje, że po wprowadzeniu opłaty będzie kupować sprzęt rzadziej (24%) lub zdecydowanie rzadziej (30%). Negatywne skutki opłaty w największym stopniu odczują osoby starsze (33%), które już dziś narażone są najbardziej na wykluczenie cyfrowe.

„Badanie przynosi dwie kluczowe informacje: po pierwsze Polacy nie dają się nabrać na językowe sztuczki, że jak coś nazwiemy opłatą, a nie podatkiem to nie będzie podwyżek. Podatek od smartfonów oznacza podwyżki elektroniki. Nie ma innego wyjścia. Dziś elektronika jest w Polsce najtańsza, tak wynika z danych Eurostatu, ale po wprowadzeniu podatku będzie najdroższa” – powiedział Andrzej Przybyło, prezes Spółki AB.
Stawka podatku od smartfonów może wynieść nawet 6%, co przełoży się na wzrost cen urządzeń nawet o 300-600 zł. Nad szczegółowymi rozwiązaniami pracuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Opłata reprograficzna jest doliczana do ceny sprzętu i przekazywana organizacjom zarządzania zbiorowego prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi, jak np. ZAiKS.

„W badaniu wzięło udział ponad 2200 osób. To bardzo duża próba badawcza, przy której błąd wynosi zaledwie 2%, możemy więc z pełnym przekonaniem powiedzieć, że respondenci nie chcą wprowadzania kolejnej opłaty, która będzie oznaczać podwyżki w sklepach” – powiedział Marek Grabowski, prezes agencji badań opinii publicznej Social Changes.

Badanie przeprowadzono metodą CAWI na panelu Internetowym w dniach 29 stycznia – 2 lutego 2021 roku. Próba ogólnopolska licząca N=2240 osób w wieku od 18 lat wzwyż. Struktura próby dobrana wg reprezentacji w populacji dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania.