Przegląd wydarzeń następnego tygodnia: 15-21 VII

Bartosz Sawicki, Dyrektor Departamentu Analiz w Domu Maklerskim TMS Brokers
Bartosz Sawicki, Dyrektor Departamentu Analiz w Domu Maklerskim TMS Brokers

W połowie miesiąca tempa nabiera publikacja danych ze Stanów Zjednoczonych – na rynek napłyną informacje ze wszystkich . Trzeba mieć świadomość, że luzowanie przez Fed jest przesądzone. Dlatego funkcja reakcji rynku na dane będzie mocno asymetryczna. Słabe wartości mają potencjał by mocniej wpłynąć na notowania. Rynek będzie jednocześnie w trybie wygaszania umocnienia dolara po pozytywnych zaskoczeniach.

USA

Na tapecie będą regionalne barometry koniunktury, zakładane jest ich wyraźne podbicie po niskich wartościach zanotowanych w czerwcu. Serię ich odczytów tradycyjnie otworzy NY Empire State Manufacturing (poniedziałek). Wtorek to dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej – rynek zakłada spowolnienie dynamiki obu wskaźników. W środę poznamy informacje z rynku nieruchomości oraz opis tendencji w amerykańskiej gospodarce zawarty w Beżowej Księdze Fed. W czwartek obok tradycyjnych danych o licznie nowych wniosków o zasiłek warto zwrócić uwagę na drugi z wiodących regionalnych wskaźników nastrojów, czyli Philly Fed. Tydzień zwieńczą nastroje konsumentów mierzone indeksem Uniwersytetu Michigan. Cały tydzień będzie również ostatnia szansą dla decydentów z FOMC by rzucić trochę światłą na perspektywy polityki przed okresem ciszy medialnej poprzedzającej posiedzenie 31 lipca. Wystąpienia publiczne zaplanowali: Williams, Bostic, Bowman, Powell, Evans, Bullard i Rosengren. Na papierze jest to pełen przekrój opinii w FOMC: od jastrzębi do gołębi. W 2019 roku prawo głosu w tym gronie mają wszyscy poza Bosticem. Nie sądzimy jednak by te wystąpienia mogły mocno wpłynąć na rynek – zamierzenia władz monetarnych USA są jasne.

Strefa euro

W przypadku Eurolandu kalendarz publikacji makro nie będzie aż tak rozbudowany. Ma pierwszy plan wysuwa się indeks ZEW (wtorek) oraz finalne wartości wskaźników inflacyjnych za czerwiec. W szerszym horyzoncie pozostajemy pozytywnie nastawieni do wspólnej waluty, ponieważ Fed ma znacznie większe pole do luzowania niż ECB. Bez bardziej konstruktywnych sygnałów z europejskich gospodarek nie ma jednak co liczyć na trwały trend aprecjacyjny w notowaniach euro.

Wielka Brytania

W Wielkiej Brytanii uwaga skupiona będzie na finale wyścigu o schedę po Theresie May. Murowanym faworytem jest Boris Johnson, z którym należy wiązać rosnące ryzyko twardego brexitu. Na froncie danych makro również będzie to ważny tydzień z informacjami z rynku pracy (wtorek), wskaźnikami inflacyjnymi (środa) i sprzedażą detaliczna (czwartek). Funt w ubiegłym tygodniu był najsłabszy do dolara od 2015 roku. Słabe dane z pewnością nie pomagają brytyjskiej walucie przy bardziej wyraźnym gołębim nastawieniu Banku Anglii. Widzimy potencjał wzrostowy w notowaniach EUR/GBP.
Z rodzimej gospodarki napłynie również całkiem kompleksowy pakiet informacji: od bilansu płatniczego (poniedziałek), danych inflacyjnych (poniedziałek, wtorek, czwartek) po rynek pracy (środa). EUR/PLN tradycyjnie będzie obojętny na dane. Gołębie stanowisko Fed zahamowało korektę wzrostową w okolicach 4,28. Nie widzimy jednak potencjału do zejście pod 4,25 w najbliższych kilkunastu sesjach oraz oczekujemy utrzymania się reżimu ograniczonej zmienności notowań.

Chiny

W najbliższych dniach poznamy kolejne informacje dotyczące wpływu wojen handlowych na koniunkturę w Chinach – będzie to cały szereg publikacji: produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna i oczywiście dynamika PKB. Otworzą one rynkowy tydzień, publikacje są zaplanowane na poniedziałek o 04:00.

Nowa Zelandia

Będzie to bardzo ważny tydzień również dla walut Antypodów. Spodziewamy się, że RBA nie powiedział ostatniego słowa jeśli chodzi o luzowanie polityki monetarnej. Do dalszego łagodzenia będą skłaniać i czynniki zewnętrzne z wojnami handlowymi na czele, brak perspektyw na przyśpieszenie wzrostu w Chinach, jak również dość słaba sytuacja po stronie lokalnych fundamentów. Skłonność do redukcji stóp powinien potwierdzić protokół z posiedzenia RBA w lipcu, który zostanie opublikowany we wtorek nad ranem. Z kolei potrzebę redukcji kosztu pieniądza potencjalnie obnażą dane z rynku pracy (czwartek). Tempo tworzenia nowych etatów w czerwcu prawdopodobnie bardzo mocno wyhamowało. Jesteśmy negatywnie nastawieni do perspektyw dolara australijskiego, który powinien być najsłabszą z walut surowcowych. W Nowej Zelandii najważniejszym odczytem będzie publikacja tempa wzrostu cen w drugim kwartale (wtorek). Zakładane odbicie inflacji potwierdziłoby nasze oczekiwania, że RBNZ nie będzie luzować polityki pieniężnej.

Kanada

Z kolei w Kanadzie zakładane jest silne wyhamowanie dynamiki inflacji, która teraz oscyluje w granicach celu inflacyjnego BoC. Dane zostaną opublikowane w środę, a w piątek kolejna porcja ważnych informacji pod postacią odczytów sprzedaży detalicznej. Kanadyjska gospodarka ma za sobą trudny okres, ale zdaje się wychodzić na prostą. Widać symptomy przyśpieszania wzrostu, sektor wydobywczy korzysta na silnym odbiciu cen krajowych gatunków ropy (w 2018 były wyceniane z gigantycznym dyskontem względem globalnych benchmarków). Z tych względów pozytywnie patrzymy na dolara kanadyjskiego i uważamy, że będzie wyróżniał się na tle nie tylko walut surowcowych, ale także w całym bloku G-10.

Sporządził:
Bartosz Sawicki
DM TMS Brokers S.A.