Przepisy karne w projekcie ustawy o sygnalistach

kontrola podatki prawo skarbowy

Pomimo, że Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/1937 z dnia 23 października 2019 r. w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii (Dz. U. UE. L. z 2019 r. Nr 305, str. 17 z późn. zm.; dalej jako Dyrektywa) nałożyła na państwa członkowskie Unii Europejskiej obowiązek wprowadzenia w terminie do dnia 17 grudnia 2021 r. odpowiednich regulacji dotyczących ułatwienia zgłaszania naruszeń prawa i zapewnienia odpowiedniej ochrony osobom zgłaszającym, to stosowne przepisy póki co nie weszły w życie.

7 lipca 2022 r. na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji pojawiła się już trzecia wersja projektu tzw. ustawy o sygnalistach. Nie ulega wątpliwości, że oprócz spełnienia formalnego obowiązku implementacji Dyrektywy, wprowadzenie odpowiednich przepisów może poprawić sytuację osób, które dostrzegą nieprawidłowości w miejscu pracy i w związku z tym odważą się podjąć odpowiednie działania. Choć oczywiście opóźnienie we wdrożeniu Dyrektywy do krajowego systemu prawnego należy ocenić negatywnie, to mając na uwadze obecny trend do błyskawicznego uchwalania nie zawsze do końca przemyślanych rozwiązań, trzeba docenić próbę dołożenia należytej staranności w procesie legislacyjnym.

Celem wymuszenia prawidłowego stosowania ustawy twórca projektu w rozdziale 6 zdecydował się na wprowadzenie przepisów karnych (art. 51-56 projektu). W uzasadnieniu projektu wskazano, że wymóg wprowadzenia sankcji za naruszenie zakazów lub niedopełnienie obowiązków w zakresie zgłaszania i ujawniania naruszeń prawa oraz podejmowania działań odwetowych wynika z art. 23 Dyrektywy.
Prawie wszystkie z projektowanych przepisów karnych mają na celu ochronę zgłaszających naruszenia prawa. Jedynie art. 54 przewiduje pociągnięcie do odpowiedzialności samych zgłaszających. Zgodnie z tym przepisem grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 3 podlega ten, kto świadomie dokonał zgłoszenia lub ujawnienia publicznego nieprawdziwych informacji lub pomógł w dokonaniu zgłoszenia nieprawdziwych informacji.

W związku z tym, że opisany występek stanowi czyn umyślny i ustawa nie przewiduje odpowiedzialności za jego nieumyślne popełnienie, wprowadzenie przesłanki „świadomości” przy dokonywaniu zgłoszenia wydaje się zbędne. Skoro sprawca musi mieć zamiar popełnienia przestępstwa, czyli co najmniej przewidując możliwość dokonania zgłoszenia nieprawdziwych informacji godzić się na to, to oczywistym jest, że pociągnięcie go do odpowiedzialności możliwe jest wyłącznie w sytuacji, gdy organy ścigania wykażą, że co najmniej przewidywał, że przekazane informacje były nieprawdziwe – co jest równoznaczne z tym, że miał tego świadomość. Takie brzmienie przepisu wynika jednak z dosłownego przeniesienia treści obowiązku z art. 23 ust. 2 Dyrektywy i może mieć na celu podkreślenie okoliczności, że wskazany występek może popełnić wyłącznie sprawca działający z zamiarem bezpośrednim popełnienia przestępstwa.

Art. 51 sankcjonuje utrudnianie dokonania zgłoszenia, przewidując za to karę grzywny albo ograniczenia wolności. Dodatkowo kara pozbawienia wolności do lat dwóch została przewidziana za popełnienie typu kwalifikowanego wskazanego w § 2, polegającego na popełnieniu tego przestępstwa przy zastosowaniu przemocy, groźby lub podstępu. Taki wymiar kary, tj. w maksymalnej wysokości do dwóch lat pozbawienia wolności, jest systemowo niezrozumiały, ponieważ obecnie obowiązujący art. 191 § 1 Kodeksu karnego, zgodnie z którym karze podlega ten, kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 3. Może zatem często dochodzić do sytuacji zbiegu przepisów, tzn. sytuacji, w której ten sam czyn, polegający np. na użyciu groźby w celu zmuszenia zgłaszającego do zaniechania dokonania zgłoszenia, będzie realizował znamiona dwóch typów czynów zabronionych i trudno znaleźć uzasadnienie dla „uprzywilejowania” jednego typu względem drugiego. Oczywiście w takich sytuacjach sąd skaże za jedno przestępstwo na podstawie dwóch zbiegających się przepisów wymierzając karę na podstawie przepisu przewidującego karę surowszą.

Projekt ustawy w art. 52 przewiduje grzywnę lub karę ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 za podejmowanie działań odwetowych wobec osoby, która dokonała zgłoszenia lub ujawnienia publicznego, lub osób, o których mowa w art. 21, czyli osoby pomagającej w dokonaniu zgłoszenia oraz osoby powiązanej ze zgłaszającym. Działaniem odwetowym jest bezpośrednie lub pośrednie działanie lub zaniechanie w kontekście związanym z pracą, które jest spowodowane zgłoszeniem lub ujawnieniem publicznym i które narusza lub może naruszyć prawa zgłaszającego lub wyrządza lub może wyrządzić nieuzasadnioną szkodę zgłaszającemu, w tym wszczynanie uciążliwych postępowań przeciwko zgłaszającemu. Otwarty katalog działań odwetowych podejmowanych w stosunku do osób, których praca była, jest lub ma być świadczona na podstawie stosunku pracy został wymieniony w art. 12 projektu, który jako takie działania wskazuje m. in. odmowe nawiązania stosunku pracy oraz wypowiedzenie lub rozwiązanie bez wypowiedzenia stosunku pracy.

Projekt ustawy przewiduje również sankcje za naruszenie obowiązku zachowania poufności tożsamości osoby, która dokonała zgłoszenia (art. 53) oraz za brak ustanowienia lub nieprawidłowe ustanowienie procedury zgłoszeń wewnętrznych (art. 55), przy czym ten drugi czyn ma stanowić wykroczenie.

Jedną z funkcji prawa karnego jest prewencja generalna, czyli odstraszenie członków społeczeństwa od popełniania przestępstw poprzez ich uświadomienie, że grozi to poniesieniem określonej kary. Samo wprowadzenie określonych zakazów lub nakazów bez sankcji za ich nieprzestrzeganie nie zapewniłoby osiągnięcia celu ustawy, jakim jest zagwarantowanie skutecznej ochrony osobom dokonującym zgłoszeń naruszenia prawa. Ostateczny kształt przepisów karnych w ustawie o sygnalistach poznamy po zakończeniu procesu legislacyjnego. Jednak biorąc pod uwagę termin na implementację Dyrektywy, który już upłynął, powinno to nastąpić w nieodległej przyszłości.

Autor: mec. Krzysztof Kleszcz, Kancelaria Prawna Chałas i Wspólnicy