Puste trybuny nie zaszkodziły piłce nożnej. W sezonie 2020/2021 wzrosły przychody europejskich klubów

piłka nożna

Puste trybuny nie zaszkodziły piłce nożnej – w ubiegłym sezonie przychody europejskich lig piłkarskich wyniosły prawie 28 miliardów euro. Udział ligi angielskiej, niemieckiej, hiszpańskiej, włoskiej i francuskiej w całym europejskim rynku stanowi 57 proc.

Europejski futbol zdaje się odrabiać straty spowodowane pandemią koronawirusa. Jak wynika z 31. edycji raportu „Annual Review of Football Finance” przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte, przychody europejskiego rynku piłkarskiego w sezonie 2020/2021 wzrosły o jedną dziesiątą w porównaniu z poprzednim okresem rozgrywkowym i wyniosły 27,6 mld euro. W najbliższych latach drużyny piłkarskie ze Starego Kontynentu będą musiały jednak dokonać głębokich reform, m.in. na skutek zmian przepisów dotyczących finansowania klubów.

Europejski futbol zdaje się odrabiać straty spowodowane pandemią koronawirusa. Jak wynika z 31. edycji raportu „Annual Review of Football Finance” przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte, przychody europejskiego rynku piłkarskiego w sezonie 2020/2021 wzrosły o jedną dziesiątą w porównaniu z poprzednim okresem rozgrywkowym i wyniosły 27,6 mld euro. W najbliższych latach drużyny piłkarskie ze Starego Kontynentu będą musiały jednak dokonać głębokich reform, m.in. na skutek zmian przepisów dotyczących finansowania klubów.

Odroczone wpływy z praw do transmisji telewizyjnych oraz sukces wydarzenia, jakim było opóźnione o rok Euro 2020, pomogły europejskiemu rynkowi piłkarskiemu powrócić na ścieżkę rosnących przychodów. Było to możliwe, mimo zamknięcia trybun dla publiczności w związku z pandemią koronawirusa. W sezonie 2020/ 2021 całkowita wartość wpływów finansowych europejskiego rynku piłkarskiego wyniosła 27,6 mld euro, co oznacza wzrost o 10 proc. rok do roku.

Łączne przychody „wielkiej piątki” europejskiego futbolu – czyli Premier League, La Ligi, Bundesligi, Serie A i Ligue 1 – zwiększyły się z kolei o 3 proc., do poziomu 15,6 mld euro.

Wśród pięciu lig posiadających prawie 60 proc. udziału w europejskich piłkarskich finansach, liderem wzrostu była włoska Serie A. Przychody wynoszące 2,5 mld euro, o 23 proc. więcej w porównaniu do ubiegłego roku osiągnięto dzięki opóźnionym płatnościom za prawa do transmisji. Włoska liga jako jedyna zanotowała wyższe wpływy finansowe w porównaniu z okresem poprzedzającym wybuch pandemii COVID-19. Na przeciwległym biegunie finansowym znalazły się niemiecka Bundesliga oraz hiszpańska La Liga. Obydwie klasy rozgrywkowe w ubiegłym sezonie odnotowały roczny spadek przychodów o 6 proc., kończąc go z wynikiem wynoszącym odpowiednio 3 i 2,9 mld euro. Francuska Ligue 1 poradziła sobie nieco lepiej, aczkolwiek wzrost przychodów francuskich klubów wyniósł zaledwie 1 proc. Oznacza to finalny rezultat na poziomie 1,6 mld euro. Jednym z najlepszych wyników spośród całej piątki może pochwalić się angielska Premier League. Przychody zespołów zrzeszonych w tej klasie rozgrywkowej w ubiegłym sezonie wzrosły o 8 proc. do poziomu 5,5 mld euro. Podobnie jak w przypadku Włoch, głównym motorem wzrostu wpływów finansowych ligi angielskiej okazały się opóźnione płatności za prawa do transmisji telewizyjnych

– Znaczną część meczów sezonu 2020/2021 europejskie kluby rozegrały przy pustych trybunach, co spowodowało niemal całkowitą utratę wpływów z dnia meczowego. Mimo kłopotów, europejski rynek piłkarski jako całość osiągnął trwały wzrost przychodów, m.in. dzięki sukcesowi ostatniej edycji mistrzostw Europy w piłkę nożną oraz wpływom za sprzedaż praw do transmisji telewizyjnych. Stanowi to dowód na odporność branży na zawirowania, aczkolwiek wiele klubów zakończyło miniony sezon ze stratą. W efekcie, u części podmiotów obserwujemy zmianę sposobu zarządzania finansami, uwzględniającą m.in. zewnętrzne finansowanie oraz reagowanie na zmiany trendów w obszarze pozyskiwania środków na transfery – mówi Tim Bridge, lead partner, lider Sports Business Group, Deloitte UK.

Idzie nowe

Zdaniem autorów raportu zawirowania spowodowane pandemią COVID-19 mogą zainicjować reformy dotychczasowego modelu funkcjonowania klubów piłkarskich. Chodzi przede wszystkim o faktyczne przestrzeganie zasad finansowego fair play, które ma zwiększyć inkluzywność rozgrywek.

– Wprowadzone przez władze UEFA zmiany przepisów dotyczące zasad kontroli finansów klubów piłkarskich mogą stanowić wyzwanie dla wielu utytułowanych zespołów. Celem władz europejskiej federacji piłkarskiej jest bowiem uzdrowienie sytuacji finansowej klubów oraz profesjonalizacja rozgrywek kobiecych zespołów. To historyczna zmiana, która wymagać będzie jednak głębokich reform szczególnie wśród tych podmiotów, które od wielu lat odnotowują straty finansowe – zaznacza Tim Bridge.

Napływ inwestycji

Z analizy Deloitte wynika, że pięć czołowych lig europejskich w ostatnim czasie cieszyło się zainteresowaniem wielu inwestorów. W 2021 r. odnotowano 15 inwestycji związanych z zespołami z „wielkiej piątki”, o 3 więcej niż w latach 2019 – 2020. Za blisko 90 proc. przypadków zaangażowania kapitałowego odpowiadają osoby fizyczne oraz inwestorzy private equity, a dwie trzecie inwestorów pochodzi ze Stanów Zjednoczonych.

Widocznym trendem jest także dążenie do kontrolowania więcej niż jednego klubu (ang. multi-club ownership, MCO). Dzisiaj na europejskim rynku futbolowym obecnych jest 70 takich przypadków, ponad 2 razy więcej niż zaledwie pięć lat temu. Widocznym przykładem tego zjawiska jest Premier League – dziewięć z 20 zespołów ligi wchodzi w skład większych piłkarskich imperiów.

– Europejski rynek piłkarski przyciąga coraz więcej zagranicznych inwestorów, poszukujących okazji inwestycyjnych. Ich zainteresowanie jest powodowane m.in szybkim tempem odbudowy tego sektora po pandemii. Aby korzyści z zaangażowania kapitałowego odnotowali nie tylko sami inwestorzy, ale również piłkarze i widzowie, konieczne jest uwzględnienie zasad odpowiedzianego inwestowania, którego celem jest ochrona stabilności finansowej klubów piłkarskich – mówi Sam Boor, sports M&A advisory lead, Sports Business Group, Deloitte.