Rosną obawy związane z przyspieszeniem inflacji

koronakryzys (1) gospodarka

W Polsce rosną obawy przed gwałtownym wzrostem inflacji konsumenckiej. Połączenie bardzo ekspansywnej polityki pieniężnej i fiskalnej w ubiegłym roku sugerowało, że inflacja będzie tym razem nieco inna niż po ostatniej głębokiej recesji gospodarczej w 2009 r. W tamtym okresie świat dotknęła głównie dezinflacja, czyli niewielki wzrost cen konsumpcyjnych z inflacją poniżej celu banku centralnego. Z drugiej strony, rozwój inflacji w ostatnich miesiącach zapowiada gwałtowny wzrost presji inflacyjnej.

Ze wzrostem inflacji ma także do czynienia USA. W kwietniu wyniosła 4,2% r/r, przy czym tzw. inflacja bazowa, czyli inflacja po odjęciu zmiennych cen żywności i energii, przyspieszyła do 3% r/r, co jest najszybszym wzrostem od 1995 r. W kontekście inflacji pojawiło się wiele spekulacji na temat tego, czy amerykański bank centralny (Fed) rozpocznie zacieśnianie polityki pieniężnej wcześniej niż pierwotnie zakładano. Jednak przyspieszenie wzrostu cen to nie tylko domena USA, ale jest także wyraźne w strefie euro i regionie Europy Środkowej. Kwietniowe dane nie pozostawiają wątpliwości – inflacja wzrosła w Czechach (3,1% r / r), na Węgrzech (5,1% r / r) i Polsce (4,3% r / r). Ponadto, wraz ze łagodzeniem obostrzeń i otwarciem usług, inflacja w tym sektorze może przyspieszyć. Polski bank centralny może zatem w najbliższych miesiącach znaleźć się pod presją by zareagować na wzrost cen. Zwłaszcza, jeśli okaże się, że obecne przyspieszenie inflacji nie jest tylko chwilowym trendem.

Według wstępnych szacunków, polski PKB wzrósł o 0,9% w porównaniu z poprzednim kwartałem i był niższy o 1,7% niż przed rokiem.
W tym tygodniu złoty umocnił się w stosunku do euro i w piątek rano oscylował blisko poziomu 4,53 PLN/EUR. W stosunku do dolara polska waluta oscylowała w przedziale 3,74-3,77 PLN/USD.

Roksana Cicha, analityczka instytucji płatniczej AKCENTA