Rok 2018 zakończył się bardzo pozytywnym wynikiem dla polskiego rynku samochodowego. Chociaż nie uzyskano dwucyfrowego wzrostu, na który czekano, to wypracowane prawie 10 proc. było już wyjątkowym wynikiem. Zarejestrowano ponad 530 tysięcy samochodów osobowych i 70 tysięcy dostawczych – to pierwszy tak duży sukces. Doliczając do tego auta używane – odnotowano ponad 1,6 miliona pojazdów po raz pierwszy zarejestrowanych w Polsce. Rynek nowych samochodów jest zdominowany przez Skodę, Volkswagena, Toyotę, ale także Opla, Forda czy Renault. Poza jednym wyjątkiem, to marki europejskie – chociaż produkty Toyoty sprzedawane w Polsce pochodzą także z fabryk w Europie. W zakresie aut używanych przodują marki niemieckie. Zazwyczaj to pojazdy 10-letnie lub starsze. Średnia wieku sprowadzanych do naszego kraju samochodów to dokładnie 11 lat. W obszarze tym dominuje klasa premium. To właśnie nią Polacy są najbardziej zainteresowani. Decyduje więc stosunek do marki i modelu, cena – stąd starszy wiek, ale również postrzeganie przez klientów. Przyciągający okazuje się prestiż związany z posiadanym samochodem.
– Rok 2019 zapewne nie będzie już tak rewelacyjny na krajowym rynku – powiedział serwisowi eNewsroom Wojciech Drzewiecki, prezes IBMR Samar – Powodem jest zmiana procedury weryfikacji poziomu zanieczyszczeń – emisji i zużycia paliwa, czyli tzw. WLTP. Nowe, bardziej zaostrzone normy powodują, że producenci muszą weryfikować swoją ofertę. Finalnie może to odbić się na cenach samochodów. Wyższe koszty oznaczają mniejsze zainteresowanie. Oprócz tego zmiana przepisów podatkowych dotyczących rozliczania pojazdów w firmach również może negatywnie wpłynąć na rynek aut osobowych. Niemniej jednak Polska jest w stanie utrzymać wzrost na poziomie 5-7 proc. Biorąc pod uwagę powyższe trudności i kolejne zmiany, które czekają kierowców w 2019 roku, nadal będzie to pozytywny wynik – wskazał Drzewiecki.