Spowolnienie gospodarcze dotknie Polskę, ale w mniejszym stopniu niż naszych sąsiadów

Spowolnienie gospodarcze jest samosprawdzającą się prognozą. Jednak dynamika polskiego PKB zmniejszy się w niewielkim stopniu, do 3,7 proc. w tym roku i do 3,5 proc. w 2020 r. Wiele krajów UE będzie nam tego zazdrościć.

Lista powodów, które schładzają światową gospodarkę jest długa, to wojny handlowe, brexit, nierównowaga włoskiego budżetu państwa czy konflikt na Bliskim Wschodzie. Chiny zmieniły swoją politykę gospodarczą, nie stawiają już tak bardzo na międzynarodową ekspansję, a coraz istotniejsze staje się podnoszenie poziomu życia, przez wprowadzanie transferów socjalnych, a skutkuje to spadkiem cen surowców na świecie.

Polska gospodarka jest uzależniona od tego, co dzieje się w niemieckiej, bo jest to nasz największy partner handlowy. Z Niemiec napływają kolejne, negatywne sygnały: w styczniu zamówienia w przetwórstwie obniżyły się o 2,6 proc. Jednak na polską gospodarkę spowolnienie w Niemczech wpływa słabiej, niż się obawiano.

– Tak, jak przed 10 laty, Polska poradzi sobie z tym spowolnieniem – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Prognoz i Analiz, były prezes GUS. -Dla mnie najważniejsze są nastroje polskich przedsiębiorców. Ponieważ przez dłuższy czas mieliśmy wysoki wzrost gospodarczy, a ceny rosły umiarkowanie, to przedsiębiorcy nie widzą powodów żeby zwalniać poziom swojej aktywności gospodarczej. Światowe spowolnienie dotknie Polskę, ale znów w mniejszym stopniu niż inne kraje.