Po wyhamowaniu korekty spadkowej rentowności obligacji polska krzywa dochodowości wyczekuje na nowe impulsy. Wyraźne wyhamowanie aprecjacji złotego. Kurs EURPLN utrzymuje okolice 4,23-4,24.
Rynek stopy procentowej
Czwartkowa sesja nie przyniosła istotnych zmian na europejskich rynkach stopy procentowej. Brak publikacji istotnych danych gospodarczych powodował, że inwestorzy dokonywali ograniczonych ruchów w oczekiwaniu na posiedzenie EBC zaplanowane na przyszły tydzień. Ograniczony wpływ na notowania obligacji miał również konflikt polityczny w Hiszpanii, gdzie rząd zapowiedział rozpoczęcie procesu zawieszenia autonomii Katalonii.
W Polsce po publikacjach danych w bieżącym tygodniu, prawdopodobnie powstrzymana została korekta spadkowa rentowności, która była widoczna przede wszystkim na papierach z dłuższym terminem do wykupu. W piątek uwaga rynku zwróci się na decyzję agencji Standard & Poor’s, która ma dokonać rewizji ratingu Polski. Agencja w ostatnim czasie podniosła prognozy wzrostu PKB dla Polski do 4,2% w 2017 roku (z 3,6%) oraz do 3,8% w 2018 r. (z 3,1%), jednak prawdopodobne jest, że jeszcze podczas październikowego przeglądu rating zostanie utrzymany na poziomie BBB+ z perspektywą stabilną. Utrzymanie obecnej oceny dla Polski przez S&P nie powinno jednak przyczynić się do rozszerzenia spreadów kredytowych, które w trakcie 2017 roku zdecydowanie się zawęziły, co jest odzwierciedleniem dobrej sytuacji budżetowej (jeszcze po sierpniu notowana była nadwyżka). Zdaniem członka RPP prof., Grażyny Ancyparowicz, w październiku mógł już być obserwowany deficyt, który przekraczał 7 mld PLN. Za pojawieniem się deficytu mogło przemawiać odbicie inwestycji publicznych. Ancyparowicz uważa również, że PKB w tym roku przekroczy 4%, a w kolejnym może okazać się jeszcze wyższy.
Z kolei dane publikowane w USA potwierdzają, że prawdopodobnie efekt huraganów, które nawiedziły kraj może mieć ograniczony wpływ na rynek pracy. Pomimo spadku zatrudnienia w sektorze pozarolniczym we wrześniu, liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych zdecydowanie spadła i ich 4-tygodniowa średnia krocząca powróciła poniżej 250 tys. Takie dane mogą sugerować, że nie powinny pojawić się przeszkody przed trzecią w tym roku podwyżką stóp procentowych przez Fed. Oczekiwanie na zaostrzanie polityki monetarnej powoduje, że na relatywnie wysokich poziomach utrzymują się rentowności papierów z krótszym terminem do wykupu. W takim otoczeniu, przy umiarkowanych oczekiwaniach inflacyjnych, brakuje pola do odbicia rentowności obligacji długoterminowch przez co zmalało nachylenie amerykańskiej krzywej dochodowości.
Autor: Arkadiusz Trzciołek, PKO Bank Polski
Rynek walutowy
Czwartkowa sesja przyniosła dalsze, lekkie osłabienie złotego. Już podczas sesji europejskiej kurs EURPLN przetestował opór na 4,243 w wyniku kontynuacji rozpoczętego dzień wcześniej wzrostu pary w reakcji na słabsze od spodziewanych dane nt. wrześniowej produkcji sprzedanej przemysłu (4,3% r/r wobec 5,2% oczekiwanych i 8,8% zanotowanych w sierpniu). Wyniki, choć nominalnie zaskoczyły negatywnie (podobnie jak wrześniowe raporty z rynku pracy), to jednak wraz z danymi dla sprzedaży detalicznej nadal wskazują, że polska gospodarka rozwija się i nie powinny wpływać na ogólną jej ocenę. Niemniej wrześniowe odczyty ze strefy realnej zapewne nie wpłyną na dominujący w RPP konsensus, zakładający brak podwyżek stóp NBP w horyzoncie co najmniej trzech kwartałów.
Wczorajszą przecenę złotego podtrzymywały też opublikowane dane z Chin, które pokazały, że w trzecim kwartale PKB nieznacznie wyhamowało (do 6,8% r/r z 6,9% wcześniej notowanych), a rozczarowujące dane na temat sprzedaży nieruchomości rozbudziły obawy przed dalszym spowolnieniem wzrostu gospodarki. Po weekendowych wypowiedziach prezesa Banku Chin część inwestorów liczyła najpewniej na lepsze odczyty, stąd po ich opublikowaniu chińskie giełdy zaczęły spadać. Na dynamikę PKB w trzecim kwartale wpływ miała rosnąca produkcja oraz wydatki konsumentów. We wrześniu produkcja wzrosła o 6,6%, a sprzedaż detaliczna zwiększyła się o 10,3%. Te lepsze od prognozowanych dane realne nie oznaczają jednak, że gospodarka Państwa Środka wychodzi na prostą. Część ekonomistów oczekuje, że w dłuższym horyzoncie PKB Chin wyraźnie spowolni. Dalsze tłumienie bańki na chińskim rynku nieruchomości (przy jednoczesnej proklamacji silniejszego spożycia indywidualnego) będzie powodowało, że rządowy model gospodarki może zostać nakierowana na taniego juana, co zapewne znajdzie negatywne odzwierciedlenie w notowaniach walut EM, w tym złotego.
Na rynku pojawiła się też informacja, że rząd Hiszpanii może zawiesić autonomię Katalonii, po tym jak przywódca regionu zapowiedział, że zamierza oficjalnie proklamować niepodległość, jeśli Madryt będzie kontynuował „represje”. Premier Hiszpanii Mariano Rajoy poinformował, że w sobotę odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie rządu, który ma zdecydować o objęciu bezpośredniej władzy nad Katalonią. Taka sytuacja nie miała miejsca, odkąd Hiszpania powróciła do demokratycznych rządów pod koniec lat 70. W reakcji na ponowne zaostrzenie konfliktu na rynek powróciła awersja do ryzyka, co musiało znaleźć odzwierciedlenie w notowaniach złotego.
Inwestorzy uwagę swoją koncentrują również na przyszłotygodniowym posiedzeniu EBC zakładając, że prezes M. Draghi poda szczegóły dotyczące zmian w programie QE jakie miałyby nastąpić od początku przyszłego roku. Wg nieoficjalnych doniesień, Rada Prezesów banku centralnego strefy euro jest coraz bliższa decyzji, by przedłużyć program zakupu aktywów o sześć do dziewięciu miesięcy przy jednoczesnym ograniczeniu jego wartości.
Inwestorzy nadal śledzą też dyskusje wokół wyboru nowego szefa amerykańskiego banku centralnego, które w ostatnich dniach krążą wokół kandydata bardziej otwartego na podwyżki stóp procentowych niż obecnie kierująca Fedem Janet Yellen.
Autor: Joanna Bachert, PKO Bank Polski