System kaucyjny jest zagrożony przez brak Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta. Miliardy złotych w grze

recykling

Datowane na początek 2025 roku wprowadzenie systemu kaucyjnego budzi wśród ekspertów coraz więcej wątpliwości. Dotyczą one nie samego systemu, bo tutaj powszechnie wiadomo, że zmiany w tym zakresie są niezbędne, a sposobu jego wprowadzania. Zdaniem ekspertów ze Stowarzyszenia „Polski Recykling” sam system kaucyjny będzie nieskuteczny bez jednoczesnego wprowadzenia Rozszerzonej Odpowiedzialności Producentów.

Debatowany w parlamencie system kaucyjny, to rozwiązanie od lat funkcjonujące w wielu krajach na całym świecie, które zakłada pobieranie od pojedynczego konsumenta symbolicznej opłaty stanowiącej kaucję. Kwota ta, po oddaniu zużytych puszek czy butelek do recyklingu, jest później zwracana bezpośrednio konsumentowi. To obecnie najskuteczniejsze rozwiązanie na odzyskanie większości odpadów opakowaniowych po napojach. Niechlubną alternatywą dla tego rozwiązania jest składowanie ich na wysypiskach śmieci a co gorsza porzucanie w środowisku naturalnym. W ocenie ekspertów ze Stowarzyszenia „Polski Recykling” sam system kaucyjny jest niewystarczający i nieskuteczny bez jednoczesnego wprowadzenia przepisów Rozszerzonej Odpowiedzialności Producentów (ROP), który odpowiedzialność finansową za wprowadzane opakowania oraz ich zagospodarowywanie przenosi na producentów.

Przepisy o ROP powszechnie obowiązują w Europie. Wg. danych Reloop Platform, opłaty ponoszone przez producentów wprowadzających do obiegu opakowania z tworzyw sztucznych wynoszą nawet ponad 600 euro za tonę w Austrii, ponad 470 w Hiszpanii czy ponad 200 w Czechach. Polskie stawki pozostają najniższe w Europie – producenci płacą kilkukrotnie mniej za tonę plastiku wprowadzonego do obiegu.

Oznacza to, że koszty zbiórki i zagospodarowania odpadów ponoszą w praktyce gminy i ich mieszkańcy. Do tego system kaucyjny zabierze gminom przychód ze sprzedaży surowców wtórnych. Bo do tej pory to my jako recyklerzy, odbierając przesegregowane odpady zostawialiśmy w gminach niemałe kwoty. Brak ROP stawia samorządy w Polsce w bardzo trudnej sytuacji, przed widmem utraty znaczącej części przychodów, a dotychczasowe środki z puszek aluminiowych i butelek PET, zasilą konta operatorów systemu kaucyjnego. – tłumaczy Sławomir Pacek, prezes Stowarzyszenia „Polski Recykling”. – W momencie wprowadzenia ROP gminy odzyskają kwoty, które praktycznie zabierze im kaucja. Stanie się to poprzez sfinansowanie kosztów zbiórki i przetwarzania odpadów opakowaniowych przez producentów. – kontynuuje prezes SPR.

W teorii większość interesariuszy jest zgodna co do słuszności wprowadzenia systemu kaucyjnego, ale kontrowersje budzą szczegóły i koszty. Już w 2017 r. badanie Deloitte wskazało, że wprowadzenie systemu kaucyjnego w Polsce kosztować będzie gospodarkę od 19 do 23 mld złotych. Dodatkowo szacuje się, że roczny koszt operacyjny tego systemu może wynieść ok. 3 mld zł.

W praktyce zmiany opóźniają właściciele powierzchni handlowych powyżej 100m2, którzy w myśl ustawy mają zostać objęci obowiązkiem postawienia butelkomatów, ponieważ to oni zostaną obciążeni kosztami postawienia urządzeń, a ten kształtuje się na poziomie od kilkudziesięciu do nawet stu tysięcy złotych. Podobnym kosztem obciążone będą gminy, gdzie w rozumieniu ustawy w każdej z nich ma pojawić się przynajmniej jeden butelkomat. Gmin w Polsce jest 2477, więc koszt samego postawienia urządzeń będzie bliski ćwierć miliarda złotych.

Z kolei z danych Stowarzyszenia „Polski Recykling” wynika, że zmiany w ROP mogą przynieść gminom dodatkowe miliardy złotych rocznie wpływów, dzięki przeniesieniu kosztów za odpady wprowadzane do obiegu z gmin, czyli de facto ich mieszkańców, na producentów.

System kaucyjny w obecnie omawianej formule jest zagrożony, głównie z uwagi na projektowanie go w oderwaniu od Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta. Procedowanie tych projektów oddzielnie spowoduje duże perturbacje budżetowe w gminach, sięgające miliardów złotych. Warto powtarzać, że na połączeniu wdrażania systemu kaucyjnego z Rozszerzoną Odpowiedzialnością Producenta skorzystamy wszyscy, bo nie tylko pozwoli on osiągnąć europejskie standardy, ale przede wszystkim realnie ograniczyć liczbę odpadów wprowadzanych do środowiska i przenieść koszt za wprowadzane odpady z gmin na producentów. – mówi Szymon Dziak-Czekan, doradca zarządu Stowarzyszenia „Polski Recykling”.

W Polsce dostrzega się konieczność wprowadzenia reform w systemie gospodarowania odpadami opakowaniowymi, choć prace rządu nad takim projektem notują spore opóźnienia. Niezależnie od tempa prac, ustawodawcy są zobligowani Ramową Dyrektywą Odpadową do faktycznego zatwierdzenia reformy ROP, czyli prawnej zmiany, która zakłada wzięcie przez producentów odpowiedzialności finansowej za wprowadzane na rynek opakowania. W obliczu tych planów wielu zastanawia się, czy producenci nie zapełnią tej luki finansowej rekompensując ją wzrostem cen swoich towarów.

Brak systemu Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta i niedostosowanie prawa krajowego do dyrektywy UE, może skutkować dotkliwymi sankcjami finansowymi ze strony Komisji Europejskiej. Tym bardziej, że termin wprowadzenia odpowiedniej legislacji upłynął 5 stycznia 2023 roku.

Obecnie funkcjonujący w Polsce system ROP jest dysfunkcyjny i doprowadził do zapaści w branży gospodarki odpadami w Polsce. Należy dodać, że został on powołany do życia dwadzieścia lat temu i zupełnie nie odpowiada aktualnym potrzebom rynkowym. Aktualna sytuacja, w której to mieszkańcy płacą krocie za wywóz odpadów, w tym opakowań, nie jest dobra dla nikogo. Z drugiej strony, recyklerzy nie mają wystarczająco surowca do produkcji, ponieważ za dużo pełnowartościowych odpadów trafia na wysypisko. Co za tym idzie, firmom produkującym opakowania zabraknie wkrótce recyklatów, a samorządy i budżet państwa zapłacą dotkliwe kary za brak osiągnięcia poziomów recyklingu. – dodaje Sławomir Pacek.

Polska jest jednym z ostatnich krajów Unii Europejskiej, w którym koszty zbiórki odpadów po opakowaniach ponoszą wyłącznie mieszkańcy w ramach opłat gminnych. Według Stowarzyszenia „Polski Recykling” system kaucyjny, jak i ROP powinny zostać wprowadzone w Polsce jednocześnie. Pozwoli to na uniknięcie sytuacji, w której to koszty tych zmian ponosić będą podatnicy – czy to w postaci zwiększonych opłat za odprowadzanie odpadów w gminach, czy w ramach zwiększonego podatku. Wprowadzenie systemu kaucyjnego przy jednoczesnym przeniesieniu opłat na wprowadzających na rynek opakowania z tworzyw sztucznych, w ocenie Stowarzyszenia, pozwoli na harmonijne wdrożenie obu projektów i dogonienie w tym zakresie krajów zachodniej i północnej Europy.