Sejm pracuje nad regulacjami ws. gazu łupkowego. Jak zapowiedziało w ubiegłym tygodniu Ministerstwo Środowiska, prawdopodobnie na początku czerwca projekt ustawy trafi do drugiego czytania na sali plenarnej. Eksperci podkreślają jednak, że brakuje wytycznych dotyczących bezpiecznego stosowania chemikaliów przy wydobyciu. To nie tylko kwestia polskiego prawodawstwa. Takie standardy – wspólne dla wszystkich państw – powinna wypracować jedna z międzynarodowych organizacji.
– Jest mnóstwo osób i instytucji, które prowadzą badania i zajmują się zabezpieczaniem kwestii ryzyka związanego z chemikaliami wykorzystywanymi przy eksploatacji gazu łupkowego. Nie ma natomiast jednej instytucji, która spinałaby w sposób jednoznaczny i obowiązujący wszystkie tego typu kwestie – przyznaje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Przemysław Stangierski, partner zarządzający w A.T. Kearney w Polsce.
Jak podkreśla, mimo dużego zainteresowania, jakim w całej Europie cieszą się kwestie związane z gazem łupkowym, nie powstał dotąd kodeks ogólnych zasad dotyczących bezpieczeństwa chemicznego przy jego wydobyciu. Chodzi przede wszystkim o użycie chemikaliów do procesu szczelinowania. Przeciwnicy ostrzegają przed zanieczyszczeniem w ten sposób wód podziemnych i powierzchniowych oraz gruntów.
– Kandydatem do wytyczenia takich standardów, w sumie jedynym i najbardziej naturalnym, jest Międzynarodowe Centrum Bezpieczeństwa Chemicznego – International Centre for Chemical Safety z siedzibą Warszawie. Wśród jej inicjatyw jest właśnie stworzenie takich standardów – mówi Stangierski.
Jego zdaniem wśród opracowanych zasad powinna się znaleźć lista wykorzystywanych chemikaliów oraz spis potencjalnych zagrożeń, jakie mogą stwarzać – same i w powiązaniu z innymi czynnikami chemicznymi.
– Następnie powinny tam znaleźć się także środki zaradcze, technologiczne, prawne, szkoleniowe, a prawdopodobnie także certyfikacje – podsumowuje Stangierski.