Tydzień banków centralnych i ich wpływ na rynki walutowe

forex 3

Mijający tydzień przyniósł kilka zaskoczeń ze strony banków centralnych. Największą niespodziankę zaserwował SNB obniżając stopy już teraz, czego rynek w ogóle nie brał pod uwagę. W Japonii koszt pieniądza wzrósł pierwszy raz od 17 lat i tym samym ostatni bank centralny wyszedł z ujemnych stóp procentowych. Fed na moment osłabił dolara wskazując, że wciąż w grze są trzy obniżki stóp procentowych. Dobre dane makro z kolejnego dnia przyczyniły się jednak do aprecjacji USD i ruch wzrostowy na EUR/USD został całkowicie zniesiony z nawiązka. Z kolei Bank Anglii wysłał „gołębi” sygnał i tym samym przyczynił się do osłabienia funta. W Norwegii parametry polityki monetarnej nie uległy zmianie. Na agresywną podwyżkę zdecydował się Bank Turcji podnosząc stopy aż o 500 punktów bazowych co przełożyło się na silniejszą lirę.

Dolar jest w potrzasku. Jednego dnia traci po decyzji Fed-u oraz konferencji Powella, drugiego zyskuje po dobrych danych makro (PMI, Conference Board). Na eurodolarze brak przełomu, choć krótkoterminowo znajdujemy się już poza kanałem wzrostowym i niebawem notowania prawdopodobnie ponownie przetestują wsparcie na 1,08.

Jen osłabił się po decyzji BoJ, co było spowodowane faktem, że rynek nie otrzymał sygnału, że instytucja rozpoczyna cykl zacieśniania a jedynie wykonuje ruch dostosowujący warunki monetarne do aktualnej sytuacji makro. Kurs USD/JPY znalazł się w tym tygodniu ponownie w obrębie historycznych rekordów (powyżej 151,00) co rodzi ryzyko możliwej interwencji walutowej ze strony banku centralnego lub Ministerstwa Finansów.

Fran szwajcarski znalazł się pod presją spadkową na skutek obniżki stóp przez SNB. Zarówno para walutowa EUR/CHF jak i USD/CHF powinna przynajmniej w średnim terminie podążać w trwającym od początku roku kanale zwyżkującym.

Lira była w stanie zyskać po decyzji Banku Turcji ale skala aprecjacji jest symboliczna, jeśli spojrzymy na wykres USD/TRY w szerszym horyzoncie czasowym. Krok podjęty przez instytucję należy traktować jako coś pozytywnego, pokazuje ona bowiem, że bank jest w pewnym stopniu niezależną jednostką. Lira miałaby szanse na mocniejszy ruch aprecjacyjne ale dopiero wówczas, gdyby bank jasno zakomunikował, że jest w stanie podnieść stopy jeszcze wyżej, dopóki inflacja nie zrówna się z celem. Deklaracje CBT, że dynamika wzrostu cen spowolni w drugiej połowie roku mogą być interpretowane w ten sposób, że dalsze zacieśnianie nie będzie mieć miejsca.

Posiedzenie Banku Anglii również osłabiło funta szterlinga. Bank utrzymał stopy procentowe na wysokim poziomie 5,25 proc. a wynik głosowania 8-1 był bardziej gołębi niż oczekiwane 7-1-1. Nikt bowiem nie popierał podwyżki. Ogólnie wczorajsza decyzja nie wniosła niczego nowego. BoE zrobił kolejny krok w kierunku obniżek, ale wciąż jednak nie jest do końca jasne czy nastąpi to szybciej niż oczekiwano dotychczas. Kolejne posiedzenie będzie prawdopodobnie decydujące. Co więcej, w maju poznamy również nowe prognozy. Jeśli inflacja nadal będzie zaskakiwać w dół, wówczas nastroje mogą rzeczywiście zmienić się w kierunku wcześniejszych obniżek kosztu pieniądza. Para EUR/GBP urosła do poziomu najwyższego od 18 stycznia. Kurs znalazł się powyżej teoretycznej linii szyi formacji podwójnego dołka, która widoczna jest na wykresie przedstawiającym dane dzienne. Na uwagę zasługuje również fakt, że została naruszona linia trendu spadkowego łącząca szczyty z listopada i grudnia 2023 roku. Z kolei para GBPUSD nieuchronnie zmierza w kierunku technicznego wsparcia na zlokalizowanego wokół poziomu 1,25.

Przysżły tydzień zapowiada się dość spokojnie. Zmienność będzie wygasać im bliżej bedziemy znajdować się Świąt Wielkanocnych. Z danych makro z USA na uwagę zasługuje piątkowy raport na temat wydatków Amerykanów, który zawiera preferowaną przez Fed miarę inflacji (deflator PCE core).

Autor: Łukasz Zembik, Oanda TMS Brokers