Uczelnia o. Tadeusza Rydzyka będzie kształcić lekarzy. Prezes Bulsa: chęć zbijania politycznego kapitału kosztem bezpieczeństwa pacjentów

Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej
Fot. Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie

Uczelnia ojca Rydzyka będzie kształcić lekarzy. Prezes Bulsa: „To będzie parodia kształcenia lekarskiego”

– Obserwujemy wręcz patologiczną marginalizacje znaczenia medycznych uczelni wyższych. Jeżeli kierunki lekarskie mogą otwierać akademie humanistyczne czy uczelnie techniczne, to znaczy, że niebawem każda szkoła będzie mogła kształcić lekarzy. Czy takiego działania chcemy? Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Edukacji i Nauki kompromituje kształcenie medyczne, a pozwolenie uczelni ojca Rydzyka na kształcenie lekarzy to apogeum, którego nie da się wytłumaczyć w rozsądny sposób – mówi Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie.

Prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie odpowiada na poniedziałkowe doniesienia opublikowane na stronie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Kierunek medyczny zostanie otwarty na Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu oraz na Politechnice Bydgoskiej im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich.

– Masowe otwieranie kierunków lekarskich nie rozwiąże kryzysu kadrowego w ochronie zdrowia. Zamiast dążyć do uatrakcyjnienia publicznego systemu ochrony zdrowia w celu migracji lekarzy z systemu prywatnego robimy z kształcenia kadr lekarskich parodie akademickiego systemu kształcenia. Liczne nowe kierunki będą kształcił ok 27% wszystkich studentów, to nie rozwiąże aktualnych niedoborów lekarzy w systemie publicznym. Obecny system daje młodym ludziom złudne nadzieje, że będą mieli gwarancje prawidłowego przygotowania do pracy jako lekarz po ukończeniu takiej szkoły, mocno w to wątpię. Po pierwsze z roku na rok spada liczba lekarzy chętnych do nauki studentów medycyny w uczelniach renomowanych, a po drugie bardziej widzę troskę poszczególnych uczelni o zwiększenie swoich budżetów z uwagi na popularność kierunku lekarskiego a nie jakość kształcenia – mówi Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie.

– Czy wyobrażamy sobie, że będzie nas operował lekarz, który zamiast studiować anatomię spędza pół dnia w drodze na zajęcia oddalone o 100 km od siedziby uczelni? Apelujemy do Ministerstwa Zdrowia oraz do Ministerstwa Edukacji i Nauki o opamiętanie. Kształcenie medyczne w Polsce nie może być parodią, a niestety obniżanie wymagań dla uczelni, odbieram jako chęć zbijania politycznego kapitału kosztem bezpieczeństwa pacjentów – mówi Michał Bulsa.

Środowisko lekarskie apeluje również do uczelni medycznych w całej Polsce o jasne stanowisko w tym temacie. – Wiemy, że dydaktycy zajmujący się kształceniem przyszłych lekarzy są oburzeni sytuacją. Czas na głośnie stanowisko w tej sprawie – dodaje prezes Michał Bulsa.