Uwaga inwestorów skupiona na FED

Enrique Diaz-Alvarez – Ebury
Enrique Diaz-Alvarez

Zmiany w oczekiwaniach względem działań banków centralnych po obu stronach Atlantyku wpływają na główne waluty. Złoty rozpoczyna tydzień umocnieniem.

Zdaje się, że ostatni tydzień przyniósł potwierdzenie sugestii, że FED rozważa wstrzymanie cyklu zacieśniania polityki monetarnej, w wyniku czego rentowności obligacji w Stanach Zjednoczonych obniżyły się na całej krzywej dochodowości. Dolar przyjął jednak ten cios zaskakująco dobrze, nawet w obliczu równoległego wzrostu ryzykownych aktywów – ożywienie zapanowało zarówno na rynkach akcji, jak i wspominanych papierów dłużnych. Pewnym wyjaśnieniem dla względnej siły dolara w ostatnim czasie (mimo spadku rentowności obligacji) mogą być dość słabe odczyty makroekonomiczne w innych istotnych gospodarkach, wywołujące obawy o ich perspektywy gospodarcze, czego najbardziej widocznym przykładem może być niska inflacja w strefie euro.

W tym tygodniu uwaga inwestorów będzie skupiona na danych makroekonomicznych. W piątek opublikowany zostanie raport o sytuacji na rynku pracy, który jak zwykle znajdzie się w centrum uwagi. Będziemy również obserwować publikacje „drugiej kategorii” ze strefy euro. W Wielkiej Brytanii uwaga inwestorów będzie skupiona na polityce – debata parlamentu nad tekstem porozumienia ws. Brexitu będzie najpewniej głównym czynnikiem wpływającym na zmiany wyceny szterlinga.

PLN

Polski złoty w ubiegłym tygodniu pozostawał względnie stabilny w relacji do głównych walut. Bieżący tydzień złoty rozpoczyna jednak umocnieniem, czemu sprzyja poprawa sentymentu do aktywów ryzykownych związana z pozytywnymi informacjami ze szczytu G20.

Dane z Polski – z minionego tygodnia – dość mocno zaskoczyły. Wstępny odczyt inflacji w listopadzie pokazał, że dynamika cen w Polsce wyniosła 1,2% i była wyraźnie niższa od oczekiwań i odczytu z poprzedniego miesiąca. Jednocześnie, zgodnie z nowymi szacunkami, inflacja w listopadzie spadła poniżej dolnych widełek celu inflacyjnego (1,5-3,5%) co może oznaczać, że RPP będzie jeszcze bardziej niechętna do podwyżek stóp procentowych niż wcześniej. Spadek inflacji przełożył się na obniżkę rentowności krajowych obligacji, jednak miał ograniczony wpływ na złotego. W minionym tygodniu nieco zaskoczyła również struktura dynamiki PKB, którą poznaliśmy przy okazji rewizji danych. Jak się okazało, za istotnie wyższy wzrost gospodarczy od prognoz w III kwartale odpowiadała kontrybucja inwestycji i zapasów. Z uwagi na fakt, iż nie były to złe informacje oraz biorąc pod uwagę, że sama dynamika PKB nie została poddana rewizji, dane raczej nie miały zbyt dużego wpływu na rynki finansowe.

Oprócz dzisiejszego odczytu PMI dla przemysłu, który był najgorszy od czterech lat i ponowił obawy o sytuację w sektorze, w tym tygodniu warto będzie zwrócić uwagę na środowe spotkanie oraz konferencję prasową po posiedzeniu decyzyjnym Rady Polityki Pieniężnej.

GBP

W obliczu debaty nad porozumieniem ws. Brexitu wszelkie dane makroekonomiczne schodzą na drugi plan. Unia Europejska i Wielka Brytania ustaliły szkic porozumienia, jednak szterling nie zyskał istotnie z powodu tych wieści – dopóki umowa nie zostanie akceptowana przez brytyjski parlament, nic nie jest przesądzone. Głosowanie nad porozumieniem odbędzie się 11 grudnia, niemniej spodziewamy się, że zmiany w oczekiwaniach względem jego rezultatów na przestrzeni powinny determinować większość wahań funta na przestrzeni najbliższych kilku dni.

EUR

Wieści makroekonomiczne ze strefy euro nie przestają rozczarowywać. Inflacja bazowa spadła z 1,1% w październiku do 1,0% rocznie w listopadzie i nie wykazuje, jak na razie, jasnego trendu wzrostowego w kierunku celu inflacyjnego EBC, czyli okolic 2%. Ten kluczowy wskaźnik pozostaje na podobnie niskim poziomie już od kilku lat. Zaczynamy podejrzewać, że nasze oczekiwania względem podwyżek stóp Europejskiego Banku Centralnego w trzecim kwartale 2019 r. były zbyt optymistyczne, i najpewniej będziemy zmuszeni zaktualizować je w najbliższych tygodniach. Wspólna europejska waluta nie reagowała jednak na wspomniane, słabe dane w stopniu, w jakim można by się było tego spodziewać. W części można to przypisać temu, że ubiegły tydzień obfitował w gołębie komunikaty ze strony Rezerwy Federalnej, które niejako „wyrównywały szale”.

USD

Ubiegły tydzień przyniósł kilka odczytów makroekonomicznych z USA. Uwaga inwestorów skupiała się jednak przede wszystkim na komunikacji ze strony Rezerwy Federalnej. Przemówienia prezesa Powella oraz Richarda Claridy, jak i „minutki” z ostatniego spotkania Rezerwy Federalnej sugerują, że członkowie FOMC sądzą, że stopy procentowe są bliskie neutralnego poziomu. Grudniowa podwyżka jest niemal pewna, jednak obecnie rynki spodziewają się, że przyszły rok przyniesie wyhamowanie tempa zacieśniania polityki monetarnej w USA. Zgodnie z obecną wyceną inwestorzy spodziewają się, że w 2019 r. czeka nas najwyżej jedna podwyżka stóp procentowych w USA. Sądzimy, że taka ocena jest realistyczna, biorąc pod uwagę, że w Stanach Zjednoczonych nie widać rosnącej presji inflacyjnej, w związku z czym FED może pozwolić sobie na zaczekanie na kolejne dane przed podejmowaniem działań. W związku z tym sądzimy, że USD może oddać część ostatnich zysków. Waluta USA, jako waluta „safe haven”, może tracić również z uwagi na informacje o tymczasowym „zawieszeniu broni” w konflikcie handlowym USA i Chin w następstwie rozmów na szczycie G20 i rozpoczęciu 90-dniowych negocjacji. W poniedziałek rano z tego tytułu dolar oddał bowiem część zysków.

Autor: Enrique Diaz-Alvarez, Ebury Polska