W co inwestować w 2022 roku? Jakie akcje kupić?

Pomimo tego, że w Polsce utrzymuje się duża liczba zachorowań na wariant Omicron koronawirusa – można powiedzieć, że z punktu widzenia rynkowego pandemia się już skończyła. Rynek zazwyczaj wycenia rzeczy z wyprzedzeniem. Paliwo napędowe, jakim była pandemia, zaczęło wygasać tak naprawdę już rok temu. Cały 2021 r. nie był najlepszy dla sektora biotechnologii.  Produkcja leków na Covid-19 jest małym ułamkiem zadań realizowanych w tym sektorze. Problem z biotechnologią jest zawsze taki sam – dużo bardziej, niż w przypadku innych sektorów, zachowanie poszczególnych spółek jest zerojedynkowe – zależy od tego, czy uda się opracować konkretny lek oraz czy trafi on do produkcji i stanie się popularny. Z tego powodu wyrokowanie na poziomie koszykowym o tym, co się będzie działo z akcjami spółek biotechnologicznych, jest bardzo trudne i może prowadzić do powstawania przekłamanego obrazu faktycznej sytuacji. Jedna duża spółka, jaką na warszawskiej giełdzie jest np. Mabion, może bardzo silnie wpływać na zachowanie całego koszyka.

– Wydaje się, że po krótkiej przerwie, jaką będzie luty, rok 2022 nie okaże się łaskawy dla spółek wzrostowych – powiedział serwisowi eNewsroom Kamil Cisowski, Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Xelion. – W Polsce trwają podwyżki stóp procentowych, a za chwilę stopy zacznie podwyższać FED. O tym, że podwyżek nie będzie, nie jest przekonany już Europejski Bank Centralny. W takim otoczeniu inwestorzy zazwyczaj zaczynają się interesować podmiotami, które oferują stabilne, wysokie stopnie dywidendy oraz są atrakcyjnie wycenione – czyli spółkami value. Prawdopodobnie spółki wzrostowe nie poddadzą się bez walki, która nastąpi w najbliższych tygodniach. W perspektywie kilku miesięcy nie powinny to być sektory wyróżniające się – szczególnie, że cały czas dobrze zachowuje się sektor surowców. Jest to kolejny element potencjalnej relatywnej siły sektora value i np. spółek wydobywczych – tłumaczy Cisowski.