Grudniowa inflacja była wyższa niż oczekiwano. Dalsze podnoszenie stóp procentowych jest nieuniknione. Rynkowe oczekiwania są już takie, że podstawowa stopa procentowa wzrośnie co najmniej do 4%.
Nie wiadomo po co przyspieszono obrady RPP, skoro styczniowe podwyżki stóp procentowych były tak niskie. Sytuacja RPP i NBP staje się coraz trudniejsza. Inflacja CPI przyspieszała w grudniu do 8,6%. To już szósty miesiąc z rzędu, gdy rośnie. Tempo wzrostu cen jest najwyższe od 21 lat. Wyższą inflację CPI po raz ostatni odnotowano w listopadzie 2000 r., gdy sięgnęła 9,3 proc.
Inflacja rośnie szybciej niż przewidywali analitycy. Konsensus rynkowy przewidywał w grudniu wynik równy 8,3 proc. Inflacja po raz szósty z rzędu okazała się wyższa, niż oczekiwali analitycy.
– Teraz mamy nerwową sytuację, RPP z jednej strony chciałaby cos zrobić z rosnącą inflacją, ale z drugiej strony boi się, że zrobi za dużo i wyhamuje polska gospodarkę – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – RPP jest w niekomfortowej sytuacji, a przyspieszenie jej obrad o tydzień niczego nie zmieniło.
Banki centralne powinny podejmować decyzje stopniowo, zmieniając stopy procentowe w cyklach. Obniżki jak i podwyżki powinny być rozłożone na wiele miesięcy. Także z tego względu, aby reagować na napływające informacje.
Tuż przed komunikatem GUS o wstępnych danych o inflacji w grudniu, prezes NBP na konferencji prasowej po obradach RPP stwierdził, że będzie rekomendował na pewno jeszcze jedną podwyżkę stóp procentowych, prawdopodobnie o 50 pkt. bazowych, tak jak to się stało na początku stycznia. Przyspieszenie obrad RPP o osiem dni spowodowało, że wielu analityków zastanawiało się czy nie zostanie ogłoszona wyższa podwyżka stóp procentowych. Tak się jednak nie stało.
– Pomimo styczniowej podwyżki stóp procentowych inflacja jest o ponad 6 pkt. proc. wyższa od podstawowej stopy procentowej NBP, dlatego już na początku stycznia warto było zastanowić się czy ta podwyżka nie powinna być wyższa – dodaje ekspert XTB. – Efekt jest taki, że potrzebnych będzie więcej podwyżek w kolejnych miesiącach. Co także istotne rynkowe oczekiwania co do podwyżek po styczniowych obradach RPP nie spadły, obecnie rynek zakłada już, że podstawowa stopa procentowa wzrośnie co najmniej do 4%.
Szczyt inflacji jest też dopiero przed nami. Niedawno NBP oceniał, że stanie się to w styczniu 2022 r., teraz takie przewidywania dotyczą końca pierwszej połowy roku.
– Nie wiadomo, kiedy to się stanie bo skutki podwyżek są bardzo odczuwalne dla społeczeństwa, a rząd ze względów wizerunkowych podejmuje różne działania, aby przesunąć w czasie kolejne podwyżki cen – ocenia P.Kwiecień.
Walka o opanowanie inflacji staje się coraz trudniejsza. Niekorzystna jest sytuacja zewnętrzna, ze względu na podwyżki cen surowców energetycznych w Europie, wzmacniane rosyjską polityka dotyczącą dostaw gazu i rosnącymi cenami kontraktów na emisje CO2, system ETS jest wadliwy, a działania polskiego rządu, aby został zmieniony są słuszne. Jednak na inflację wpływają też czynniki wewnętrzne, próby opanowania wzrostu cen zostały podjęte zbyt późno.
– Szczególnie groźna jest sytuacja, gdy przyzwyczajamy się, że wszystko drożeje bo wysokie oczekiwania inflacyjne mogą okazać się najtrudniejsze do przezwyciężenia – wyjaśnia ekspert XTB.