Wraca apetyt na ryzyko, dolar dalej pod presją

Enrique Diaz-Alvarez – Ebury
Enrique Diaz-Alvarez

Polski złoty umocnił się do najsilniejszego poziomu od lutego w parze z euro – sprzyjają mu obecnie otoczenie zewnętrzne i pozytywne wieści z kraju. Lepszy sentyment do aktywów ryzykownych jest wzmacniany przez osłabienie dolara.

Zeszły tydzień przyniósł ogólną poprawę sytuacji na giełdach i wzrosty aktywów ryzykownych. Jednocześnie podobnego wzrostu nie pokazały rentowności. Efektem była przewidywalna wyprzedaż dolara, której beneficjentami były waluty europejskie i południowoamerykańskie. Pierwsze zostały wsparte przez zmniejszającą się różnicę między wysokością stóp procentowych po obu stronach Atlantyku, zaś drugie przez ogólny wzrost apetytu na ryzyko i w szczególności gwałtowny wzrost cen surowców. Na specjalne wyróżnienie zasługuje polski złoty, który zakończył tydzień ze świetnym wynikiem. Inwestorów cieszy odporność krajowej gospodarki na wpływ wojny i perspektywa nowego strumienia unijnych środków, który jest na horyzoncie.

W tym tygodniu najważniejsze będą dane makroekonomiczne. We wtorek 31.05 poznamy wstępny odczyt inflacji w strefie euro i w Polsce w maju, a tydzień zamknie raport z amerykańskiego rynku pracy (non-farm payrolls). Jeśli chodzi o dynamikę cen w strefie euro, rynki oczekują kolejnego wzrostu, również inflacji bazowej – powinno to przypieczętować podwyżkę stóp przez Europejski Bank Centralny nie później niż w lipcu. Uwzględnienie w oczekiwaniach rynkowych większej liczby i szybszego tempa podwyżek EBC powinno istotnie wspierać euro, a jego ostatnie odbicie może trwać dalej.

Spis treści:

PLN

Ubiegły tydzień przyniósł aprecjację polskiego złotego w parze z euro do najmocniejszej pozycji od lutego. Tym samym kurs EUR/PLN zbliżył się do poziomu prognozowanego przez nas na koniec II kwartału (4,55).

Dla złotego korzystne stało się otoczenie zewnętrzne: poprawił się sentyment do Europy, rynki akcji doświadczyły odbicia po długim okresie spadków, a dolar amerykański był poddany presji wyprzedażowej. Informacje krajowe również były w znacznej mierze pozytywne. Warto zwrócić uwagę na to, że bardziej realna stała się zgoda na przyznanie Polsce unijnych środków pozwalających sfinansować Krajowy Plan Odbudowy. Kluczowy podpis w tym kontekście przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ma złożyć w Warszawie w czwartek 02.06.

Złoty nieźle wypada też na tle walut regionu. W przypadku korony czeskiej bank centralny zbliża się do końca podwyżek stóp i w dalszej perspektywie – częściowego ich odwracania. W przypadku forinta węgierskiego rynek negatywnie reaguje na plany dodatkowego opodatkowania banków i dużych firm.

Oprócz czwartkowej wizyty przewodniczącej KE w Polsce w tym tygodniu skupimy się na wspomnianych wyżej danych o inflacji w maju, które poznamy we wtorek 31.05. Podobnie jak w strefie euro ma ona wzrosnąć, a jej wysokość będzie jednym z istotniejszych punktów odniesienia w kontekście prognozowania skali kolejnej podwyżki stóp przez Radę Polityki Pieniężnej. Tego samego dnia poznamy też szczegółowe dane o PKB w I kwartale, które dadzą nam brakujący kontekst pozwalający lepiej ocenić sytuację i perspektywy gospodarki.

EUR

Wskaźniki PMI dla aktywności biznesowej były w strefie euro znacznie lepsze niż w Wielkiej Brytanii czy USA, co oznacza, że gospodarka ta jest odporniejsza, niż zwykło się uważać. Odczyty zdecydowanie powyżej granicy ekspansji przeczą poglądowi, że zbliżamy się do recesji. Tym samym obecna polityka monetarna zupełnie nie przystaje do realiów inflacyjnych i gospodarczych.

Dane o inflacji w strefie euro najpewniej przyniosą kolejny rekord. Wysokość odczytu będzie kluczowa dla ustalenia skali nadchodzącej – najpewniej w lipcu – podwyżki, a nieprzyjemne zaskoczenie inflacyjne zapewne zwiększyłoby prawdopodobieństwo podwyżki o 50 pb. i wsparło wspólną walutę.

USD

W zeszłym tygodniu odczyty większości drugorzędnych danych były gorsze od oczekiwań. Słabość rynku mieszkaniowego pomogła w szczególności amerykańskiemu rynkowi obligacji, który dalej rósł, a 12-miesięczna różnica między rynkowymi stopami w USA i strefie euro jest teraz mniejsza niż pod koniec marca, co bez wątpienia w dużej mierze wyjaśnia ostatnie odbicie euro. Inflacja wciąż zdecydowanie przekracza cel Rezerwy Federalnej, więc nie spodziewamy się, by te pierwsze stadia słabości powstrzymywały Fed przed dalszym działaniem.

W tym tygodniu poznamy ostatnie ważne tego typu dane przed czerwcowym zebraniem Fedu – raport z rynku pracy w maju. Spodziewany jest spadek rocznej dynamiki płac, które wciąż pozostają w tyle za cenami. Zaskoczenie na plus w tym kontekście mogłoby skłonić rynki do wyceniania trzech kolejnych podwyżek o 50 pb. ze strony Fedu.

Autorzy: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia – analitycy Ebury