Z najnowszych danych GUS, które przeanalizował Otodom wynika, że w maju 2022 roku deweloperzy rozpoczęli budowę 13,1 tys. mieszkań. To najwyższy miesięczny wynik od ubiegłorocznych wakacji. Zdaniem analityków Otodom ożywienie jest jednak tylko „wirtualne”, a na rynku obserwujemy inną ważną zmianę – powrót rynku kupującego.
– Na pierwszy rzut oka 13,1 tys. nowych lokali mieszkalnych w budowie, o ponad 18 proc. więcej niż miesiąc wcześniej, to zaskakująca informacja. W branży otwarcie mówi się o problemach dotyczących realizacji inwestycji i o tym, że wraz z kurczącym się popytem maleje też podaż, a tu dane Głównego Urzędu Statystycznego mówią coś zupełnie innego. Ale gdy spojrzeć szerzej na rynek, wszystko stanie się jasne – komentuje Marcin Krasoń, ekspert obido i Otodom.
Od 1 lipca br. deweloperzy będą zobowiązani do wpłacania składki do Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego i realizowania innych obowiązków związanych z nowelizacją prawa. Jednak będą mogli tego uniknąć, jeśli lokal mieszkalny zostanie wprowadzony do sprzedaży (de facto oznacza to rozpoczęcie budowy) przed tą datą. Stąd w maju i czerwcu nagłe ożywienie nie powinno dziwić, za to w lipcu i sierpniu spodziewamy się, że nowych budów będzie ich mniej. Na dodatek część tych wprowadzeń może być „wirtualna”, np. z zaporowymi cenami, by w rzeczywistości utrzymać harmonogram wprowadzania na nowych inwestycji na rynek.
Rośnie oferta, ale ceny nie spadają
– Dzięki pełnemu monitoringowi rynku deweloperskiego w największych miastach w Polsce prowadzonego przez obido i Otodom wiemy, że maj był piątym z rzędu miesiącem, gdy więcej mieszkań wprowadzono do sprzedaży niż sprzedano – mówi Katarzyna Kuniewicz, Head of Residential Research w obido i Otodom. – W efekcie rośnie liczba lokali w ofercie. Na koniec stycznia było to niecałe 39 tys. mieszkań, a na koniec maja już 45,2 tys. – dodaje ekspertka.
Jednak ani to, ani większa liczba mieszkań raportowana przez GUS nie powodują, póki co, spadku cen. Stoją za tym niezmiennie rosnące wynagrodzenia budowlańców oraz coraz wyższe ceny materiałów budowlanych. Te w ciągu roku podrożały o 1/3, a w porównaniu miesięcznym ceny podrożały o 4 proc. – raportują Polskie Składy Budowlane. Dodatkowym czynnikiem w kolejnych miesiącach będzie wspomniana wyżej nowelizacja ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego, powszechnie zwanej ustawą deweloperską. Według Polskiego Związku Firm Deweloperskich spowoduje ona wzrost cen mieszkań o dodatkowe 2-3 procent.
Klient wymaga więcej czasu i uwagi
– Dokładne przyjrzenie się sytuacji w mieszkaniówce pozwala zauważyć bardzo istotną zmianę, która wydarzyła się w ostatnich miesiącach. Zarówno na rynku pierwotnym jak i wtórnym widzimy, że dość gwałtownie wrócił rynek kupującego. To oznacza, że zarówno agenci jak i pracownicy biur sprzedaży deweloperów będą musieli lepiej zaopiekować się klientem – przewiduje Katarzyna Kuniewicz.
– Mieszkania nie sprzedają się już jak świeże bułeczki, a proces podjęcia decyzji o zakupie wydłuża się. To wprowadza niepokój wśród sprzedawców, bo od lat nie było takiej sytuacji. Wielu jej nie rozumie i nie wie jak działać – dodaje analityczka obido i Otodom.
Ta zmiana nie cofnie się w ciągu miesiąca czy dwóch i te firmy, które najlepiej i najszybciej się do niej zaadaptują i skorzystają z najlepszych narzędzi, będą miały przewagę konkurencyjną.