Wszystko kręci się wokół inflacji w USA

forex analiza raport

W raporcie z amerykańskiego rynku pracy nie było widać oznak rozluźnienia. Przypieczętowuje to podwyżkę o 75 pb. na najbliższym zebraniu Rezerwy Federalnej i niweczy nadzieje inwestorów dotyczące zwrotu Fedu ku wolniejszym podwyżkom. Obecnie wszystko kręci się wokół inflacji w USA oraz skali i tempa podwyżek, które musi wprowadzić Fed, by ją ograniczyć.

Zmienność powróciła na rynki z nawiązką w pocovidowym, inflacyjnym świecie. Aktywa ryzykowne i większość głównych walut zakończyły tydzień na poziomie podobnym do tego, na którym go zaczęły. Przysłania to jednak ich ogromne zyski w pierwszej połowie tygodnia, po których nastąpiły gwałtowne spadki aż do zakończenia handlu w piątek.

Z trendu wyłamały się przede wszystkim rynki energetyczne, wspierane decyzją OPEC-u o cięciach wydobycia, i ogólnie waluty surowcowe, spośród których prowadziły real brazylijski (wspierany przez zaskakująco dobry wynik Jaira Bolsonary w pierwszej turze wyborów prezydenckich) i peso chilijskie.

Ten tydzień przyniesie bardzo istotne raporty inflacyjne z USA. Oczekuje się, że główny odczyt inflacji CPI w czwartek (13.10) pokaże spadek miary głównej, ale wzrost bazowej. Szacunki konsensusu dotyczące inflacji były jednak w tym roku wyjątkowo nietrafne, a zaskoczenie – w dowolnym kierunku – będzie miało prawdopodobnie duży wpływ na rynek walutowy. Istotne będą również odczyty inflacji producenckiej (PPI) i oczekiwania inflacyjne (14.10).

Spis treści:

PLN

Polski złoty rozpoczął ostatni tydzień, odrabiając wcześniejsze straty, w jego środku jednak ponownie doświadczył presji. Walucie nie sprzyjało kilka czynników. Wśród krajowych przede wszystkim zaskakująca decyzja RPP o niepodnoszeniu stóp procentowych (rynek zakładał wzrost o 25 pb.) – pierwsza taka od czasu rozpoczęcia cyklu w październiku 2021 r. Nie pomagał również spadek pary EUR/USD. W konsekwencji w czwartek kurs EUR/PLN zaczął zbliżać się do poziomu 4,90, a w poniedziałek 10.10 znajduje się niewiele niżej.

Choć prezes NBP Adam Glapiński podkreślił, że formalnie nie zakończono cyklu, wygląda na to, że Rada Polityki Pieniężnej nie ma apetytu na dalsze podwyżki stóp procentowych – jeśli sytuacja będzie sprzyjać, możliwe, że to koniec cyklu podwyżek. Wydaje się, że sytuacja musiałaby być naprawdę niekorzystna, by wymusić coś więcej niż ograniczoną kalibrację stóp. Nie jest to dobra wiadomość dla złotego.

Przed nami w tym tygodniu finalny odczyt inflacji CPI we wrześniu i dane o sytuacji rachunku bieżącego w sierpniu (14.10). Dla polskiej waluty istotniejsze powinny być jednak sygnały z zewnątrz.

EUR

Europejskie wskaźniki wyprzedzające i opisujące koniunkturę są wciąż zgodne ze stagnacją lub płytką recesją. Warto jednak zauważyć, że pojawiło się wiele nowych państwowych pakietów osłonowych, mających na celu wsparcie gospodarstw domowych i firm w czasie kryzysu energetycznego. Długoterminowy wpływ tego na inflację nie jest korzystny dla Europejskiego Banku Centralnego, wydaje nam się jednak, że część bardziej pesymistycznych prognoz nie uwzględnia tej hojności fiskalnej.

Handel euro jest obecnie zgodny z handlem aktywami ryzykownymi i zależy niemal wyłącznie od jastrzębiego nastawienia Fedu. W tym tygodniu nie będzie wielu publikacji dotyczących strefy euro, więc ta zależność zapewne się utrzyma.

USD

Wrześniowy raport z amerykańskiego rynku pracy pokazał, że miejsca pracy powstają w dobrym tempie, stopa bezrobocia jest rekordowo niska i nie widać oznak rozluźnienia mimo znacznego zacieśniania polityki monetarnej w tym roku. Rozwiało to wszelkie wątpliwości dotyczące skali najbliższej podwyżki Fedu (50 czy 75 pb.).

Pojawiły się pewne oznaki spadku w danych drugorzędowych, o wakatach (JOLTS) i cotygodniowych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych, nie są one jednak wystarczające, by powstrzymać Fed przed silniejszym ruchem.

Oczekuje się, że raport dotyczący inflacji CPI (13.10) pokaże delikatny spadek miary głównej dzięki obniżeniu cen energii. Ważniejsza będzie jednak miara bazowa, której bardziej trwałe komponenty, takie jak wydatki mieszkaniowe, pokazują obecnie wysoki jednocyfrowy wzrost – oczekuje się, że z tego względu wyniesie ona wyraźnie ponad 6%.

GBP

Głównym wsparciem dla funta pozostają nadzieje rynkowe, że Liz Truss ograniczy skalę zaplanowanych deficytów fiskalnych.

Nawet symboliczna decyzja, by nie zmieniać górnego progu podatku dochodowego, miała pozytywny wpływ na walutę. Brak kolejnych ustępstw w dalszej części tygodnia sprawił jednak, że funt powrócił do ścisłego handlu względem euro i dolara. Najważniejszą informacją ekonomiczną była znaczna rewizja w górę wskaźników PMI dla aktywności biznesowej, choć ich poziomy wciąż pozostają zgodne z niewielkim spadkiem aktywności.

W tym tygodniu ukaże się lekko wsteczny raport z rynku pracy, ważniejsze od niego będą jednak liczne przemówienia członków komitetu decyzyjnego BoE. Będą one uważnie śledzone, by ocenić, jak Bank Anglii zamierza zareagować na niedawne zamieszanie na brytyjskich rynkach finansowych.

Autorzy: Enrique Diaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Itsaso Apezteguia – analitycy Ebury