W IV kwartale 2021 roku średnie ceny ofertowe mieszkań w serwisie Otodom wzrosły o 5,2 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału. Jak twierdzą autorzy Kwartalnika mieszkaniowego Otodom i Polityki Insight[1], głównymi czynnikami, które znacząco wpłynęły na podwyżkę cen, były: wzrost kosztów materiałów budowlanych i energii, spadek liczby dostępnych ofert oraz czynniki osobiste związane z pandemią, takie jak stres czy izolacja, które wpłynęły na preferencje mieszkaniowe Polaków.
Pierwszy od dawna spadek cen w III kwartale poprzedniego roku mógł zwiastować odwrócenie wzrostowego trendu. Tymczasem stawki za metr kwadratowy mieszkania ponownie zaczęły rosnąć i to w szybkim tempie. Dynamika cen zwiększyła się do 9,2 proc. r/r, co w rezultacie przełożyło się na najwyższy poziom od początku 2020 r.
Najszybsze wzrosty w IV kwartale zostały odnotowane w największych miejscowościach, powyżej 500 tys. mieszkańców. Ceny w miastach o liczbie mieszkańców poniżej 50 tys. rosły znacznie wolniej, a razem z tym obserwujemy zwiększony popyt na nieruchomości w małych miejscowościach. Większość osób nie jest w stanie sobie pozwolić na zakup wymarzonej nieruchomości w metropoliach, dlatego stawiają one na mieszkania w mniejszych miastach, gdzie stawki za metr kwadratowy są dużo niższe.
Jeżeli mówimy o dynamice wzrostów cen w ostatnim kwartale 2021 na rynku wtórnym, to była ona dużo wyższa niż na rynku pierwotnym – 7 proc. vs 2,6 proc. r/r.
Ceny kawalerek przebiły 10 tys. zł za metr kwadratowy
Dużymi wzrostami rok do roku charakteryzowały się ceny kawalarek. Ceny mieszkań do 40 metrów kwadratowych w czwartym kwartale 2021 były wyższe o 12,2 proc. – w porównaniu do roku poprzedniego – ze średnią ceną ofertową 10 068 zł/mkw.
Nieruchomości mieszkaniowe o powierzchni użytkowej większej niż 90 metrów kwadratowych pod koniec ubiegłego roku pozostawały nieco tańsze – 9,1 tys. zł za mkw.
W drugim numerze Kwartalnika mieszkaniowego Otodom i Polityki Insight o mieszkaniach o powierzchni od 60 do 90 mkw. czytamy:
– Najmniej w przeliczeniu na metr kwadratowy powierzchni użytkowej trzeba było zapłacić za mieszkania od 60 do 90 m2 – średnio 8,3 tys. zł. Ceny takich mieszkań rosły też stosunkowo wolno – o 7,2 proc. r/r. Niewielkie wzrosty cen w tym segmencie mieszkań to zapewne skutek wyraźnego spadku dostępności finansowej nieruchomości – klienci decydują się raczej na zakup mniejszego mieszkania, niż pierwotnie chcieli, ale w dobrej lokalizacji i standardzie, lub domu poza miastem, bo na duże mieszkanie w mieście o podobnych parametrach ich często nie stać.
Co nas czeka w 2022 roku?
Polski Ład wprowadzi dużo kluczowych zmian, które mocno wpłyną na nasze portfele nie tylko w odniesieniu do nieruchomości. Na rynku mieszkań, największe znaczenie potencjalnie będzie miał gwarantowany kredyt mieszkaniowy, który jednak dotyczy tylko niewielkiego procenta dostępnych nieruchomości.
Niektórzy ekonomiści są zdania, że można już mówić o ochłodzeniu na rynku, choć nie widzimy jeszcze spadku cen.
– Mimo ożywienia w ostatnich miesiącach, podtrzymujemy prognozę, że tempo wzrostu cen w 2022 r. spadnie, za czym przede wszystkim przemawia cykl podwyżek stóp procentowych przez NBP, które obniżają zdolności kredytowe Polaków – przekonują autorzy raportu.
Eksperci Otodom zapewniają, że prawdopodobny koniec pandemii, wzrost zatrudnienia oraz niskie bezrobocie mogą wpłynąć na stabilizację na rynku nieruchomości w 2022 roku. Chociaż nie należy spodziewać się spadku cen na rynku mieszkaniowym, lecz tylko spadku dynamiki.
1Kwartalnik mieszkaniowy. Raport o sytuacji na rynku mieszkań w IV kwartale 2021 r.