Złoty umacnia się, czekając na RPP

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Coraz bardziej prawdopodobnym scenariuszem na wrzesień jest podwyżka stóp procentowych. Widać ją już powoli w cenach. Zyskuje zarówno złoty, jak i rynkowa stawka WIBOR.

Indeksy PMI niespodziewanie wsparły dolara

Wczorajszy dzień upłynął pod dyktando odczytów indeksów PMI. Jest to o tyle interesujące, że dużych niespodzianek tak naprawdę nie było w głównych gospodarkach. Strefa euro pokazała 49,6 pkt, czyli zaledwie 0,1 pkt mniej od oczekiwań. Wiadomo, jest to wynik poniżej kluczowej granicy 50 pkt, ale symbolicznie. Z drugiej strony indeks w USA spadł do 51,5 pkt. Oczekiwania były o 0,2 pkt niższe, co pokazuje, że jest to jednak dobry odczyt. Różnica 0,2 pkt w indeksie PMI to nie jest przepaść, ale w połączeniu z solidnymi danymi z rynku pracy okazuje się, że jest to wystarczający impuls, by dolar znów był droższy od euro.

Polski złoty wciąż silny

Polska waluta zyskuje na wartości na fali spekulacji o podwyżce stóp procentowych. Coś, co jeszcze kilka tygodni temu było realnie wykluczane przez rynki, dzisiaj staje się rzeczywistością. Widać to nawet w rynkowej stawce WIBOR, która po wielu tygodniach marazmu znów zaczęła rosnąć. Powodem są oczywiście oczekiwania inflacyjne. Przy przeszło 16% inflacji, kiedy przekracza ona stopy procentowe o niemal 10%, naprawdę jest miejsce na wzrost stóp procentowych i to nie o symboliczne ćwierć punktu procentowego. Rezultatem tych spekulacji jest umacnianie się złotego. Im wyższe stopy procentowe, tym większe zainteresowanie walutą.

Karuzela na franku

Jeszcze dwa tygodnie temu za franka płacono niemal 5 zł. Wczoraj odbiliśmy się od poziomu 4,80 zł. Co powoduje tak silną korektę? Przede wszystkim mamy sytuację rzadko spotykaną – dane ze Szwajcarii wpływają na rynek. Dotychczas frank, jako waluta na trudne czasy, był raczej zależny od trendów globalnych i strachu na rynkach. Teraz gdy niespodziewanie doszło do wzrostu stóp procentowych, nagle dane zaczęły być istotne. Słabsze dane z gospodarki rzutowały negatywnie na franka, bo oddalały kolejne podwyżki stóp. Wczoraj jednak zobaczyliśmy dalej rosnącą inflację, co na razie powoduje stabilizację ceny franka, a nawet lekką korektę.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

14:30 – USA – sytuacja na rynku pracy,
16:00 – USA – zamówienia na dobra.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat.pl