Złoty wciąż słabnie

Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat
Maciej Przygórzewski, główny analityk walutowy Currency One, operatora serwisów InternetowyKantor.pl i Walutomat

Dobre dane z USA tylko pogłębiają problemy polskiej waluty. Z jakiegoś powodu pomimo zapowiadanego spowolnienia w gospodarce dane zza oceanu są naprawdę solidne.

Złoty w odwrocie

Ten tydzień rozpoczynaliśmy od poziomu 4,66 zł za euro. To w sumie mocne słowo, że “rozpoczynaliśmy”, bo 15. był świętem narodowym. Zanim przyszliśmy dobrze do pracy, euro kosztowało już 4,68 zł. Kolejne dni przyniosły sporo wahań, ale kierunek się niestety utrzymuje. Dzisiaj rano za 1 euro przyszło nam już płacić 4,72 zł. Powodem słabości złotego nie są ostatnie skandale. Skażenie Odry, czy zastanawiająco wysokie zarobki osób nierzadko pozbawionych najwyższych kompetencji menedżerskich w Spółkach Skarbu Państwa – to wszystko to problemy lokalne. Rynki znacznie bardziej żyją obecnie odpływem kapitału za ocean. USA pomimo mniejszych szans na wyższe podwyżki stóp procentowych we wrześniu w dalszym ciągu przyciąga mnóstwo kapitału, a to szkodzi złotemu.

Ropa znów tanieje

Na rynku ropy po tym, jak jeszcze tydzień temu testowano ponownie poziomy 100 dolarów za baryłkę, obecnie mamy znów odbicie w dół. Cena znajduje się ponownie w okolicach 92-94 dolarów za baryłkę. Mowa oczywiście o ropie Brent notowanej w Londynie. Amerykańska WTI jest obecnie około 6 dolarów tańsza. Powody przeceny są znowu takie same. Skoro spodziewamy się spowolnienia gospodarczego to i prognozy zapotrzebowania na ropę naftową idą w dół. Być może kryzys nie jest czymś, co brzmi optymistycznie. Jest jednak jedno ważne “ale”. Droga ropa sponsoruje rosyjską inwazję na terytorium Ukrainy. Wraz ze spadkiem cen, koszty wojny zaczną być coraz bardziej dotkliwe.

Dolar nowozelandzkie w odwrocie

Wczoraj wzrosły stopy procentowe w Nowej Zelandii z 2,5% na 3%. Był to ruch zgodny z oczekiwaniami analityków. Konferencja prasowa po samej decyzji okazała się jednak znacznie ostrożniejsza, niż dotychczas sądzono. Inwestorzy spodziewali się, że skoro w USA stopy rosną i zgodnie z oczekiwaniami mają silnie dalej rosnąć, to tutaj również narracja banku taka będzie. Niestety tak się nie stało. To właśnie dlatego inwestorzy wycofywali się z dolara nowozelandzkiego po samej decyzji.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

14:30 – USA – wnioski o zasiłek dla bezrobotnych.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat.pl